Paweł Pakul show!
MKS Masovia Maszewo pokonała w miniony weekend rywala w walce o utrzymanie, zdobywając ważne trzy punkty. Co o meczu powiedział trener Marcin Bąk?
Masovia i Spójnia Świdwin sąsiadują w dolnych rejonach tabeli. Przed tym spotkanie rywale ze Świdwina mieli trzy punkty więcej, a więc dla Masovii był to istotny mecz, by dogonić przeciwnika i utrzymać się w grupie drużyn walczących o utrzymanie w klasie okręgowej. Do przerwy był bezbramkowy remis. Wynik spotkania otworzył w 64 minucie Paweł Pakul, który popisał się efektownym uderzeniem z rzutu wolnego, zdobywając pierwszego gola dla gospodarzy. W 84 minucie goście doprowadzili do wyrównania, skutecznie egzekwując rzut karny. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, w 87 minucie sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Do piłki podszedł doświadczony Paweł Pakul i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza rywali, zapewniając Masovii ważne trzy punkty.
- Był to kolejnym mecz o sześć punktów i kolejny wygrany z zespołem w walce o utrzymanie. Cieszymy się bardzo, że kończymy rundę tuż nad strefą spadkową niezależnie od wyniku ostatniego meczu z Gryfem. Spotkanie ze Spójnią było pełne walki i sytuacji podbramkowych. Fajnie, że mieliśmy stałe fragmenty gry, w których nasz bramkarz Paweł Pakul udowodnił, że ma najlepiej ułożoną nogę w województwie. Gole bezpośrednio z rzutu wolnego i z rzutu karnego zapewniły nam ważne zwycięstwo. Teraz do Kamienia Pomorskiego jedziemy po trzy punkty. Nie mamy nic do stracenia a dużo do zyskania – powiedział nam Marcin Bąk, trener Masovii Maszewo.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!