IV LIGA. Nie wyszli na drugą połowę...
W pierwszej połowie rewelacja, w drugiej chaos. Sprawdźcie co działo się w dzisiejszym meczu Iny Goleniów ze Spartą Węgorzyno.
Do przerwy goleniowianie grali koncertowo. Zdominowali rywali i zdobyli w tym czasie cztery gole. Do drużyny powrócił jej lider Michał Jarząbek, który jak na czołowego snajpera przystało po pierwszym kwadransie miał na swoim koncie dwa gole. W 18 minucie Sobański podwyższył na 3:0, a w 30 minucie czwartą bramkę dla Iny strzelił Żabicki. Prowadzeniem 4:0 dla biało-zielonych zakończyła się pierwsza odsłona spotkania i nikt nie spodziewał się, że coś może się zmienić w obrazie gry. Tymczasem początek drugiej odsłony był piorunujący w wykonaniu gospodarzy. Sparta w ciągu czterech minut zdobyła dwa gole. Mimo że Ina nadal prowadziła 4:2, w szeregi obronne wdarło się zdenerwowanie. Mecz zrobił się brzydki i dopiero w końcówce spotkania Bulanda ustalił rezultat spotkania na 5:2.
- Zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej byliśmy zdecydowanie lepsi i zasłużenie wysoko prowadziliśmy. Na drugą połowę można w przenośni powiedzieć, że nie wyszliśmy. Rywale zdobyli dwie bramki i zrobiło się nerwowo. Najważniejsze, że zdobyliśmy komplet punktów – powiedział Piotr Rast, szkoleniowiec Iny.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!