SZOK! Szabrownicy chcieli okraść pogorzelców z Gryfic
Mieszkańców ulicy Łąkowej w Gryficach spotkała ogromna tragedia. Z powodu pożaru pięć mieszkań nie nadaje się do zamieszkania. Niestety, niewiele zabrakło, by dodatkowo zostali… okradzeni! - W nocy odnotowaliśmy kilka prób wtargnięcia do mieszkań – powiedział nam Tomasz Boruk, prezes Agencji Ochrony Osób i Mienia „Tom” w Gryficach.
W środę późnym popołudniem w jednym z mieszkań przy ul. Łąkowej w Gryficach wybuchł pożar. Ogień szybko się rozprzestrzeniał i bezwzględnie trawił kolejne zabudowania. Czytaj więcej: Ogromna tragedia w Gryficach. Ludzie stracili wszystko!
Ostatnie działania służb zakończyły się około godziny 2. Wykończeni całą sytuacją mieszkańcy pojechali do swoich rodzin, aby spędzić tam noc. Tymczasem, jak się okazuje, była to okazja dla lokalnych „hien” i rabusiów, którzy szukali skarbów w ludzkim nieszczęściu.
Na szczęście, Tomasz Boruk, prezes Agencji Ochrony Osób i Mienia „Tom” w Gryficach, poruszony tą ludzką tragedią, postanowił bezpłatnie postawić w tym miejscu ochroniarzy, bo wiedział, że pogorzelisko nie może zostać bez opieki. Niestety, miał rację. To była niespokojna noc.
- Odnotowaliśmy pięć prób wtargnięnia do mieszkań – mówi nam prezes agencji „Tom”. – Ludzie zaglądali do środka, a nawet wchodzili do spalonych budynków – dodaje.
Dzięki obecnym na miejscu ochroniarzom udało się spłoszyć „ciekawskich”. Dobytek poszkodowanych został uratowany.
W związku z tym burmistrz Gryfic Tomasz Aniuksztys, dowiedziawszy się o tej sytuacji, zlecił strażnikom miejskim pilnowanie tego terenu od samego rana. Na miejscu pojawiali się też okoliczni mieszkańcy, którzy przyszli „oglądać” pogorzelisko.
- Dalej nie mogę w to uwierzyć. Straciliśmy wszystko, a ktoś jeszcze próbował nas okraść – żali się jedna z poszkodowanych.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!