Po samobójstwie Doroty Brzozowskiej mąż kobiety napisał list do naszych czytelników
Do naszej redakcji wpłynął list otwarty od męża pani Doroty Brzozowskiej, która 11 maja odebrała sobie życie. Treść listu publikujemy w całości.
"Od dnia w którym zmarła Dorotka nie mogłem zrozumieć , co tak naprawdę się wydarzyło. Codziennie przeglądałem wszystkie notatki, zapiski, historie korespondencji w telefonie i portalach społecznościowych, zapisy ze smartwatch-a, dziennika żywienia, odczyty ciśnieniomierza, glukometru, aktywność w sieci itd.
Ze wszystkich drobnych elementów wyłania się obraz szeregu zbiegów okoliczności popartych brakiem odpowiedzialności za ludzkie życie instytucji powołanych do jego ochrony, które doprowadziły do tragedii.
Osoby, które znały Dorotkę bliżej, lub te które znały ją tylko „na dzień dobry”, zgodzą się ze mną, że była osobą bardzo empatyczną. Nie umiała przejść obok innego człowieka bez uśmiechu. Otaczała opieką i pomocą każdego komu mogła pomóc. Właśnie ta wrażliwość stała się przyczyną nieszczęścia.
Wszystko zaczęło się niepozornie a trwało tak, krótko że nikt tego nie zauważył. W dzień wigilii 2020 roku okazało się że Dorotka ma pozytywny wynik COVID-19, którym zaraziła się od swoich schorowanych rodziców, którymi się opiekowała. Choroba przebiegła poza utratą smaku i węchu bez innych objawów. Po upływie przewidzianych w prawie 3 miesięcy od pozytywnego wyniku i w pierwszym możliwym dniu, zapisała się na szczepienie. Spokojna o bezpieczeństwo zapewniane przez ministerstwo zdrowia i autorytety medyczne przyjęła w dobrej wierze zaproponowany termin i typ szczepionki ( budzącej sporo kontrowersji w opinii światowej). 21 kwietnia została zaszczepiona. Ani przed ani po nie została poinformowana o potencjalnych objawach mniej lub bardziej prawdopodobnych mogących wystąpić po szczepieniu. Jest to kolejny przejaw nonszalancji instytucji której powierzyła swoje zdrowie, bo skoro nawet najprostszy suplement zawiera wielostronicową ulotkę informacyjną to jak zrozumieć brak jakichkolwiek informacji dotyczących szczepionki. Teraz wszystko potoczyło się błyskawicznie. Około 26 kwietnia kończą się systematyczne zapiski w codziennym dzienniku, brak w historii internetowej aktywności, aktywność na forach społecznościowych sprowadza się do lakonicznych odpowiedzi, rozmowy telefoniczne są rzadsze i krótsze. Jeszcze z rozpędu wykonuje wszystkie codzienne czynności, jest może trochę bardziej nieobecna i gorzej śpi. Pytana czy coś jej dolega, czy ma jakiś problemy, zrzuca to na karb planowanego remontu, pogarszającego się zdrowia rodziców. Po około dwóch tygodniach wszystko się kończy tragicznie. Bez pożegnania, pozostawiając wszystko w miejscu i stanie tak jakby miała zaraz wrócić, wychodzi niezauważona bez słowa z domu (przez 37 lat bycia razem nigdy tak nie zrobiła). Ostatnie słowa które od niej usłyszałem „Zawsze pamiętaj , że Cię Kocham” nagle nabrały okrutnego znaczenia. Szaleńcze poszukiwania, wszystkich którzy mogli pomóc kończą się po 5 godzinach. Dorotka nie żyje.
Teraz następują godziny spędzone na czytaniu informacji o COVID-19, wyciągnięte z pamięci wszystkie słowa i zdarzenia przesądzają moim zdaniem o przyczynie śmierci Dorotki.
COVID-19 przebyty w grudniu z objawami tylko neurologicznymi pogłębiony pozornie bezpiecznym szczepieniem szczepionką A....Z.... , brak przekazanych przez ministerstwo zdrowia rzetelnych informacji na temat objawów związanych z chorobą i szczepieniem, oraz to że przez ostatnie lata Dorotka bezpośrednio opiekowała się dwojgiem starszych rodziców z różnym stopniem demencji dopełniły nieszczęścia.
„Mgła mózgowa” niepozornie nazwany zespół dolegliwości po COVID-19, jest w rzeczywistości najbardziej niebezpieczną formą przebycia tej choroby, niezauważona i błyskawicznie postępująca odbiera szansę na ratunek chorego.
Jak bardzo Dorotka musiała być przerażona tym co się z nią dzieje, przekonana że dotyka ją to co widzi na co dzień u osób którymi się opiekuje, nie umiejąc tego powiedzieć nawet mnie w swej zaburzonej chorobą świadomości wybiera najlepsze (jej zdaniem) dla wszystkich rozwiązanie, po raz ostatni robi to co było sednem jej charakteru, poświęca się żeby inni nie musieli cierpieć z powodu jej (błędnie zrozumianej) choroby.
Co by było gdyby została uprzedzona o możliwości wystąpienia objawów które ją dotknęły, co by było gdyby wybrała inną szczepionkę...
Proszę wszystkich, którzy przeczytacie ten tekst, jeżeli ktoś z waszych bliskich zachorował lub zaszczepił się na COVID-19 nie bagatelizujcie choćby najdrobniejszych nietypowych zachowań, nie przyjmujcie w dobrej wierze nasuwających się prostych wytłumaczeń tych zachowań. Ja nie zdążyłem uratować Dorotki.
Mariusz Brzozowski"
Komentarze (14)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
.
odpowiedzKtoś tu chyba chce się wybielić... Takiego posunięcia nikt się nie spodziewał. Dobrze, że Dorotka tego nie widzi.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Zdziwiona
odpowiedzNie chce być nie grzeczna ale czy te nieszczęście faktycznie miało związek ze szczepionką? Przecież tego to nikt nie wie i się nie dowie. Czasu nie da się cofnąć…Niech Pani Dorota spoczywa w pokoju. A jad zostawmy dla siebie!
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Rhh
A ja wczoraj slyszalam ze po szczepionkach Astry wystepuja mysli samobojcze
Alicja
odpowiedzZ całym szacunkiem dla rodziny i czytelników ale ten list to prawdziwa hipokryzja! Pani Dorota zajmowała się czworgiem schorowanych starszych ludzi. Swoimi teściami i swoimi rodzicami. To nie jest udowodnione czy szczepionka doprowadziła do tragedii… Teorii może być wiele. Jestem zszokowana tym listem!
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Krystyna
odpowiedzObłuda bije po oczach. Smutne to jest
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Arlettta
odpowiedzPanie Mariuszu, trzeba bylo nie pukac pielegniarki a wszystko byloby dobrze…
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Xyz
Na ten komentarz czekałam
Marek
Chyba wszyscy na ten komentarz czekali! Brawo, ktoś się w końcu odważył.
Xyz
odpowiedzNagroda za największą bzdurę i obłudę roku wędruje do ...Pana Mariusza Brzozowskiego
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Ania
odpowiedzŁączę się w bulu znałam Dorotkę była moją dawną klientką z ryneczku
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Joanna
odpowiedzDługo się zastanawiałam czy zabrać głos w tak delikatnej sprawie jaką jest śmierć człowieka. Mąż Pani Doroty zrobił z tego sprawę publiczną niestety wystawiając na komentarze swoją zmarłą żonę. Otóż o mgle kowidowej media bebnily od kiedy jest kowid nikt od tego nie umarł ani nie miał myśli samobójczych one pojawią się wtedy kiedy ktoś ma depresję, zaburzenia osobowości bądź zwykle ludzkie problemy rodzinne zawodowe które go przerastają. Słusznie budzi Pan śmieszność w tej dyskusji bo próbuje zrzucić winę na kowid i zrobić z osoby która spędził Pan lata swojego życia idiotke która odchodzi z powodu mgły kowidowej. Ja również przeszłam kowid mam mgle ale nie odbieram sobie życia. I drugi aspekt czytając coś takiego ludzie nie będą chcieli się szczepić.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Ja
Święta prawda!!!!!!! Zgadzam się z Panią w 1000% !!!!!!!! 👏👏
Brak słów
odpowiedzWstyd! W śledztwie wychodzą przerażające rzeczy to i wybielić się trzeba ... Nie wierzę po prostu ku**wa nie wierzę!!!
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Przemoc wobec żony
odpowiedzA to jeszcze typ nie jest za kratkami ? Juz niedługo, jeszcze chwilkę Panie Mariusz...
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!