Zaczynał w mrzeżyńskiej hali. Teraz organizuje największe targi wędkarskie w Europie
Pochodzący z Mrzeżyna (gm. Trzebiatów) Daniel Grombik już po raz kolejny zorganizował targi wędkarskiego rękodzieła. W tym roku impreza przeszła najśmielsze oczekiwania i przewinęło się przez nią tysiące osób. Wszystko działo się w miniony weekend w Warszawie. Niewiele osób wie, że pan Daniel zaczynał w Mrzeżynie na małą skalę, a teraz organizuje największe w Europie tego typu wydarzenie.
Daniel Grombik jest mieszkańcem Zielonej Góry, ale przez blisko 20 lat mieszkał w Mrzeżynie (gm. Trzebiatów). W 2015 roku w jego głowie narodził się pomysł zorganizowania targów dla wędkarzy. Wszystko działo się wówczas mrzeżyńskiej hali. Po niespełna dekadzie pan Daniel organizuje największe tego typu targi w Europie.
Targi wędkarskie Evolution pod kierownictwem pana Daniela odbyły się w miniony weekend (13-14 stycznia) na Arenie Ursynów w Warszawie. O szczegółach imprezy Daniel Grombik opowiedział w rozmowie z naszym reporterem.
- Targi wędkarskie Evolution to targi rękodzieła wędkarskiego, czyli wszystkich przynęt, akcesoriów wędkarskich, sprzętu, które powstają metodą artystyczną, ręczną, a nie poprzez seryjną produkcję. To największa tego typu impreza w Europie, a może i na świecie – mówi Daniel Grombik.
Jest to wielkie wędkarskie święto. Jak zaznacza organizator imprezy, najważniejsza jest integracja i „podtrzymanie prawdziwego ducha wędkarstwa”.
- Impreza cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Z edycji na edycję wychodzi coraz lepsza, w lepszym standardzie marketingowym i pozytywnym odzewie społecznym. To wielkie wędkarskie święto, w którym aspekt komercyjny jest sprawą drugorzędną. To przede wszystkim spotkanie, integracja i podtrzymanie prawdziwego ducha wędkarstwa – podkreśla nasz rozmówca.
Wszystko zaczęło się w 2015 roku w Mrzeżynie. Wtedy miała miejsce pierwsza edycja targów organizowanych przez pana Daniela.
- Jest to kontynuacja targów rękodzieła wędkarskiego, które swój początek miały w Mrzeżynie we wrześniu 2015 roku. Wtedy było 38 wystawców, obecnie jest ich 125. Do tego odwiedzający, których jest znacznie, znacznie więcej – mówi nam Daniel Grombik.
Skąd pomysł na organizację tego typu spotkań?
- Z racji tego, że jestem wędkarzem, że byłem bardzo aktywny w mediach społecznościowych, że lubię spotkania z ludźmi, to spora rzesza osób kontaktowała się ze mną. W pewnym momencie wpadłem na pomysł, żebyśmy spotkali się nad morzem z osobami, które tworzą takiego typu przynęty. Początkowo były to koleżeńskie spotkania, ale uznałem, że tej pracy jest na tyle dużo, że można by zorganizować targi wędkarskie i spotkać się z większym gronem – odpowiada organizator targów.
W wydarzeniu wzięło też udział Towarzystwo Miłośników Rzeki Regi, z którymi pan Daniel jest bardzo związany.
- Dalej czuję się członkiem TMRR, dlatego w ramach mojej sympatii, szacunku do nich postanowiłem ich wesprzeć i zaprosić na targi. Jestem ogromnie im wdzięczny, bo zawsze mnie wspierali, zawsze we mnie wierzyli, byli na każdej mojej imprezie. Nie wyobrażam sobie, żeby jako organizator targów nie było ich ze mną. To moi przyjaciele – podkreśla Daniel Grombik.
O udział w imprezie zapytaliśmy też Zbigniewa Zielińskiego, przewodniczącego Towarzystwa Miłośników Rzeki Regi. Jak im się podobało?
- Z Danielem znamy się bardzo długo, kilkanaście lat. Dzięki jego zaproszeniu i wsparciu, mieliśmy swoje stanowisko. Prezentowaliśmy na nim różnego rodzaju gadżety promujące nasz region, włączaliśmy filmiki przedstawiające naszą działalność na rzece Redze i zachęcaliśmy do udziału w zawodach, które odbywają się na rzece Redze i jej dopływach. Uczestnicy deklarowali wsparcie i pozytywnie odbierali to, co robimy. Cieszymy się, że mogliśmy wziąć udział w targach – powiedział Zbigniew Zieliński.
Na zdjęciu: Daniel Grombik i Zbigniew Zieliński
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!