W Gryficach pamiętali o ofiarach rzezi wołyńskiej
11 lipca po raz pierwszy obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. By uczcić ten dzień, mieszkańcy Gryfic złożyli dziś okolicznościowe wieńce pod urną z ziemią z tamtych terenów.
Z okazji przypadającego dziś Narodowego Dnia Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej mieszkańcy Gryfic złożyli okolicznościowe wieńce pod urną, w której znajduje się ziemia z tamtych terenów. Urna mieści się od kilku lat w Grocie Maryjnej przy kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gryficach. Wcześniej w gryfickiej świątyni została również odprawiona msza święta w intencji ofiar.
- Już od ponad 10 lat spotykamy się w tym miejscu, jeszcze zanim pojawiła się tutaj ta urna. Tę ziemię przywieźliśmy osobiście z tamtych terenów z moim przyjacielem Kazimierzem Rynkiewiczem i księdzem proboszczem Kazimierzem z Nowogardu. Musimy pamiętać o tamtych wydarzeniach, bo do dzisiaj ofiary nie doczekały się godnego pochówku – mówi Grzegorz Burcza, gryficki radny i uczestnik dzisiejszych obchodów.
- Ta zbrodnia, którą symbolicznie nazywa się „krwawą niedzielą”, obejmowała ponad 100 miejscowości i wsi, do których nawet podczas mszy świętej wpadli ukraińscy nacjonaliści i mordowali bezbronnych mieszkańców. Trzeba sobie zdawać sprawę, że liczba bestialskich zgonów wyniosła między 200 a 250 tysięcy. To obecnie liczba mieszkańców Szczecina. Proszę sobie wyobrazić, że taki Szczecin znika z mapy. Z kolei metody mordu były tak wyrafinowane, że aż trudno w to uwierzyć – kontynuuje nasz rozmówca.
- Jestem tym bardziej emocjonalnie związany z tymi wydarzeniami, bo mój tata urodził się na tamtych terenach. W wieku 9 lat widział na własne oczy, jak ukraińscy nacjonaliści mordują Polaków. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego dzisiaj nieco wypieramy tę pamięć. Nie chodzi o żadną nienawiść czy rozliczenia, tylko po prostu o pamięć. Cieszę się, że taki dzień, jak dziś, został ustanowiony – podsumowuje Grzegorz Burcza.
11 lipca 1943 roku miała miejsce „Krwawa niedziela” na Wołyniu. Oddziały OUN i UPA przy wsparciu miejscowej ludności zamordowały tysiące Polaków. Tego dnia Polacy ginęli w kościołach, na drogach, we własnych domach. Była to zorganizowana próba całkowitej eksterminacji ludności polskiej na Wołyniu. Pomimo upływu lat, wciąż nie dokonano godnych pochówków dla ofiar, a sprawcy tych tragicznych dni są gloryfikowani na Ukrainie.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!