Udana seria Iny przerwana
MKS Ina Goleniów uległa dziś czołowej ekipie IV ligi Vinecie Wolin 1:3 doznając pierwszej porażki pod wodzą trenera Kamila Twarzyńskiego. Wiemy, jak podsumował to spotkanie szkoleniowiec biało-zielonych…
Mecz Iny, która nie przegrała jeszcze pod wodzą trenera Kamila Twarzyńskiego, z wiceliderem Vinetą Wolin zapowiadał się emocjonująco. Biało-zieloni nie ulegli rywalom od sześciu spotkań, zaś zespół z Wolina od 13 meczów był niepokonany. Już pierwsza połowa dostarczyła sporo emocji kibicom. Goście od 21 minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla jej czołowego zawodnika. Pięć minut później Ina objęła prowadzenie, a strzelcem gola był Łukasz Szymfeld. Prowadzeniem 1:0 gospodarzy zakończyła się pierwsza odsłona spotkania. Dosyć szybko, bo w 53 minucie goście doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się były zawodnik Iny, grający obecnie w Vinecie - Kamil Wiśniewski. Kolejne gole w tym spotkaniu strzelali już tylko goście, którzy w 74 i 86 minucie dorzucili jeszcze dwa trafienia i ostatecznie zwyciężyli 3:1.
- Pierwsza połowa była zadowalająca w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy poczynania boiskowe, walczyliśmy z trudnym rywalem. W drugiej połowie wyszły braki kondycyjne, wciąż brakuje nam jakości, którą mieli rywale i dzięki temu wygrali. Obiektywnie trzeba przyznać, że Vineta w przekroju całego spotkania była lepsza. Za tydzień wyjeżdżamy na ostatni mecz rundy do Darłowa. Jedziemy powalczyć o trzy punkty, będzie to pewnie ciężki mecz, dużo walki, nie składamy broni. Walczymy o zwycięstwo, a później czeka nas długa zima i czas na wytężoną pracę – powiedział Kamil Twarzyński, szkoleniowiec Iny Goleniów.
Komentarze (1)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Kibic
odpowiedzBrawo Vineta Wolin!!!👍⚽️
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!