Tokyo 2020 zamienia na Tokyo 2021
Jak pandemia koronawirusa odsunęła maratoński debiut w czasie...
Z utytułowanym goleniowskim lekkoatletą Krystianem Zalewskim rozmawiamy o drastycznej zmianie planów startowych na 2020 rok z powodu wybuch pandemii koronawirusa.
- Jak wyglądał Pana okres przygotowawczy do nowego sezonu?
- Przygotowania rozpoczęliśmy jak w ubiegłym roku od kilku tygodni w Goleniowie. Na pierwsze zgrupowanie udałem się do Portugalii, następnie Kenii i znowu Portugalia. Trening przebiegał do teraz zgodnie z planem.
- Jakie były najważniejsze plany startowe na ten sezon?
- W tym roku podjęliśmy z trenerem Jackiem Kostrzebą decyzję o debiucie maratońskim, podczas którego chcieliśmy uzyskać kwalifikację olimpijską.
- Wszyscy czekaliśmy na debiut w maratonie, tymczasem koronawirus wszystko pokrzyżował...co Pan czuł gdy już wiedział że do startu nie dojdzie?
- Początkowo start mieliśmy zaplanowany na 19 kwietnia w Wiedniu, a następnie przesunęliśmy go o tydzień na maraton w Hannoverze. Niestety w obecnej sytuacji wszystkie biegi masowe w Europie zostały odwołane lub przeniesione na jesień. Dla mnie oznacza to, że debiut muszę odłożyć w czasie. Szkoda mi pracy którą wykonałem, ponieważ w treningu wszystko wyglądało bardzo dobrze. Z każdym tygodniem czułem się coraz lepiej i lepiej. Trening przez kilka dni będzie lżejszy niż do tej pory, tak aby organizm się zregenerował i potem wracam do pracy. Cel pozostaje ten sam, z tą różnicą że Tokio 2020 zamieniamy na Tokio 2021!
- Jak Pan się czuje na dystansie maratońskim po okresie przygotowawczym? Jakie wiązał Pan nadzieję z debiutem?
- Obecną nie mogę powiedzieć jak się czuję, ponieważ nigdy jeszcze nie przebiegłem maratonu. Cieszy mnie to, że w trakcie przygotowań dopisywało zdrowie i mogliśmy realizować założony plan. W trakcie debiutu przede wszystkim chciałem z trenerem uzyskać minimum kwalifikacyjne na Igrzyska Olimpijskie w Tokio.
- Jak wpływa na organizm profesjonalnego sportowca taka nagła zmiana planów?
- Są rzeczy na które nie mamy wpływu i musimy się dostosować do panującej sytuacji. Zdrowie jest najważniejsze, dlatego zmieniamy plany, terminy startów.
- Tak naprawdę nie wiemy co dalej ze startami, kiedy wszystko wróci do normalności, jak Pan motywuje się do dalszej pracy?
- Obecnie mam chwilę wolnego i roztrenowania. Za kilka dni wznawiam trening, rozpoczynam wprowadzenie i przygotowania do debiutu. Mam nadzieję, że do tego czasu już wszystko wróci do normy, a kalendarz startów zostanie zaktualizowany i zawody będą się już odbywały zgodnie z planem.
- W Pana ocenie jest jeszcze szansa na poważne starty w tym roku?
- Obecna sytuacja jest bardzo poważna, jednak mam nadzieję, że z każdym dniem będzie wszystko się uspokajało i od połowy lata zaczną się starty, a jesienią ruszy już kalendarz startów ulicznych.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!