To w końcu miły gość czy chamstwo na wysokim poziomie?
„...strasznie to niestosowne, brak kultury, chamstwo na wysokim poziomie” – takie słowa padły z ust radnej Aleksandry Muszyńskiej-Popielarczyk w kierunku wiceburmistrza Tomasza Banacha pod koniec środowej sesji Rady Miejskiej, który chwilę wcześniej opuścił salę obrad.
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas omawiania punktu obrad pt. „Informacja o działalności między sesjami Burmistrza Gminy”. W jej trakcie radna Aleksandra Muszyńska-Popielarczyk zadawała wiceburmistrzowi Tomaszowi Banachowi szereg pytań, którymi chciała doprecyzowania stwierdzeń zawartych w przedstawionym radnym sprawozdaniu. W międzyczasie wiceburmistrz T. Banach ustosunkowywał się do stawianych pytań. W pewnym momencie doszło jednak do nieoczekiwanego zwrotu sytuacji.
- Panie burmistrzu troszeczkę mnie pan dziś zszokował, miły z pana gość, nie chce pan być uszczypliwy, a jednak jest, aż do kości. Niestosowne było powiedzenie Pana o tym przedruku tych wielkich materiałów. Ma pan rację te sprawozdania, które nam państwo teraz przedstawiają, to jest niepotrzebny przedruk materiałów, bo wystarczyło pozostać na tym, co było wcześniej i wtedy mogliśmy też konkretniej wiedzieć, co się dzieje w naszej gminie. Więc jeśli nie chce Pan być uszczypliwy, to niech pan najzwyczajniej w świecie nie będzie. Jeśli chodzi o tym wzniosłym wydarzeniu, wczorajszej konferencji szanowny panie no do 25..... a gdzie on wyszedł? - przerwała wywód radna Muszyńska – Popielarczyk, kiedy zorientowała się, że chwilę wcześniej wiceburmistrz Tomasz Banach opuścił salę obrad.
- Wszystko się nagrywa, przekażemy – stwierdziła przewodnicząca Krystyna Jaworska.
Za chwilę pracownica magistratu poinformowała, że pan burmistrz musiał opuścić salę, gdyż udał się na pożegnanie komendanta straży pożarnej.
- Powiem tak, strasznie to niestosowne, brak kultury, chamstwo na wysokim poziomie, bo przed chwilą ze sobą rozmawiamy, ja jestem skupiona na wypowiedzi, a pan burmistrz bez słowa wychodzi. To straszny nietakt, po amerykańsku, po chińsku czy po szwajcarsku? Ja nie będę kontynuować swojej wypowiedzi, jestem zażenowana, rozumiem, że są sprawy ważne i ważniejsze, ale nie w momencie, kiedy między sobą zadajemy pytania. Chamstwo! - skwitowała sytuację radna Muszyńska-Popielarczyk.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!