Taktyka "obrony przez atak" budzi u mnie niesmak
Z radnym Robertem Kuszyńskim rozmawiamy o nieudanej próbie zorganizowania spotkania "ostatniej szansy" pomiędzy radnymi i burmistrzem Krupowiczem w sprawie budżetu, budowie ulicy Pogodnej w Kliniskach oraz wczorajszej sesji Rady Miejskiej.
- Nie udało się zorganizować spotkania z Burmistrzem Goleniowa w celu zażegnania trwającego pata w Radzie Miejskiej w Goleniowie, co Pan na to?
- Przede wszystkim bardzo ubolewam nad tym, że burmistrz Krupowicz, który nie uczestniczył osobiście w tworzeniu projektu budżetu, po tak długotrwałej nieobecności nie spotkał się z radnymi. Szczerze liczyłem na okazanie minimum dobrej woli ze strony burmistrza. Tymczasem okazało się, że jest niestety inaczej. Burmistrz nie tylko nie skorzystał z okazji, aby chociaż spróbować znaleźć rozwiązanie tej trudnej i bezprecedensowej sytuacji, w jakiej znalazła się nasza Gmina, ale jeszcze zaognia sytuację i podsyca konflikt, rzucając bezpodstawnymi personalnymi oskarżeniami.
- Jakie oskarżenia ma Pan na myśli?
- Burmistrz oskarża mnie, że zabiegam o budowę drogi dojazdowej do miejsca, gdzie rzekomo prowadzę działalność gospodarczą. Co jest kłamstwem i obawiam się, że pan burmistrz doskonale zdaje sobie z tego faktu sprawę. Innymi słowy, moim zdaniem, burmistrz świadomie i celowo wprowadza w błąd opinię publiczną. Bardzo łatwo przecież sprawdzić, że nie mieszkam, ani też nie prowadzę działalności gospodarczej przy ulicy Pogodnej, a także Słonecznej w Kliniskach i żadna z tych ulic nie jest bezpośrednio połączona z ulicą, na której mieszkam.
- Dlaczego zatem zabiega Pan o budowę ulicy Pogodnej w Kliniskach?
- Zabiegam zgodnie z moim zobowiązaniem wyborczym, który złożyłem mieszkańcom Klinisk. Oskarżenia burmistrza i przyjęta przez niego taktyka „obrony przez atak” budzą mój ogromny niesmak. Dlaczego budowa tej ulicy jest istotna? Powodów jest bardzo dużo. Jest to jedna z najstarszych ulic w Kliniskach. Już od 2019 roku posiada przygotowaną dokumentację na budowę, która jest niezbędna do obsługi planowanej budowy przedszkola i świetlicy wiejskiej, bo w tym roku przygotowywana jest dokumentacja na te inwestycje. Ponadto, tak jak wspomniałem, jest to moje zobowiązanie wyborcze, które bardzo poważnie traktuję i rozumiem, jak ważna jest to inwestycja z punktu widzenia jakości życia w tym miejscu - wystarczy kilka godzin opadów deszczu i ta droga zamienia się w jedno wielkie jezioro, które rozlewa się po okolicznych posesjach. Dlatego właśnie zabiegam o tę inwestycję i dziwię się, że jest to podejrzane dla kogoś, kto zarządza Gminą i powinien mieć przecież świadomość, z jakimi problemami borykają się mieszkańcy poszczególnych miejscowości.
- Co sądzi pan o jedynej już chyba możliwości zatwierdzenia budżetu gminy Goleniów na 2021 rok przez Regionalną Izbę Obrachunkową?
- Według mnie, jest to najgorszy przyjęty scenariusz. Przykro mi, że zabrakło chęci do dialogu po powrocie po tak długiej nieobecności Burmistrza Krupowicza. Chciałbym, aby Państwo także wiedzieli, że pomimo wysyłanych do Państwa informacji od osób z kręgu burmistrza, na tym etapie radni Rady Miejskiej w Goleniowie nie mają możliwości wprowadzenia jakichkolwiek zmian w zaproponowanym projekcie budżetu. To może zrobić tylko sam burmistrz. I nawet jeżeli mają Państwo do nas pretensje, że mogliśmy jako radni zrobić to wcześniej, to proszę mi uwierzyć, że nie chcieliśmy tego robić samodzielnie i zależało nam na dialogu. Dialogu, którego zabrakło. Stąd też w mediach pojawiło się moje zaproszenie do spotkania tzw. ostatniej szansy. Niestety również odrzucone.
- W trakcie wczorajszej zdalnej sesji Rady Miejskiej burmistrz Robert Krupowicz nie zabrał głosu ani nie pojawił się na wizji, był jednak do dyspozycji radnych. Jakby skomentował Pan tę sytuację?
- Pan burmistrz Robert Krupowicz nie pojawił się ani na zaproponowanym przeze mnie kolejnym spotkaniu w sprawie tzw. „rozmów ostatniej szansy”, odnośnie uchwalenia budżetu gminy na 2021 rok, ani też podczas obrad XXIX sesji Rady Miejskiej w Goleniowie. Co było dla mnie dużym zaskoczeniem, gdyż jak zapewniał vice Burmistrz Tomasz Banach, „...wszyscy pracownicy urzędu są do naszej dyspozycji ...” oraz, że „...wszyscy burmistrzowie biorą udział w sesji w zależności od potrzeb ...”, to pomimo kilkukrotnie zadawanych przez radnych pytań bezpośrednio Panu Robertowi Krupowiczowi Burmistrzowi Gminy i Miasta w Goleniowie, ani razu nie wystąpił on osobiście na sesji. Ubolewam nad tym, że nie było kontaktu z Panem Burmistrzem Krupowiczem.
Komentarze (5)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
waldemar
odpowiedzSłabe ze strony burmistrza i jego zastępcy co wyprawiają.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Ano
odpowiedzAno, ano, nic nowego, w zasadzie od lat to widać w osobie Kasztelana.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Czesław
odpowiedzWróciliśmy do czasów Hanzy z tamtego okresu zachowała się powiastka, która głosi, że rajców miejskich Goleniowa nazywano kawkami lub "hałaśliwą chmarą", ponieważ podczas debat zachowywali się hałaśliwie jak kawki wyfruwające z kościelnych wież po uderzeniu w dzwony.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Bogdan Zaczkiewicz
odpowiedzMam pytanie do radnego ... ilu radnych przyszło na to spotkanie ? Kolejne pytanie ... dlaczego radny Kuszyński nie odpowiedział na zaproszenie naszego klubu radnych w spr spotkanie w sprawie budżetu ? Dlaczego radny Kuszyński był przeciwny by na styczniowym spotkanie z burmistrzem byli obecni tylko radni opozycyjni ? Gdzie byłeś radny Kuszyński ? Teraz gdy twoje notowania spadają chcesz organizować spotkanie ostatniej szansy ? Chyba dla siebie przed referendum !
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Bogdan Zaczkiewicz
odpowiedzNie wierzę panie Wasiak, że nie zadałeś radnemu pytania ... ilu radnych przyszło na to spotkanie ... z tego co wiem to troje !... zatem więcej rzetelności i obiektywizmu panie Wasiak !!!
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!