Strażacy nie mogli dojechać do pożaru więc ruszyli pieszo
Na strażaków z Płotów zawsze można liczyć. Palił się balot słomy, ale znajdował się w takim miejscu, że nie można było podjechać do pożaru wozem strażackim.
Po godzinie 13:00 strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Płotach zostali zadysponowani do pożaru słomy w okolicach miejscowości Makowiczki (gm. Płoty). Mieszkańcy sami próbowali ugasić ogień, jednak potrzebna była pomoc strażaków.
Na miejscu okazało się, że baloty słomy znajdują się w polu, na które nie może wjechać ciężki wóz strażacki, bo teren jest podmokły i grząski. Strażacy ruszyli na pieszo.
W kilkadziesiąt minut udało się ugasić pożar, który najprawdopodobniej został spowodowany podpaleniem.
Komentarze (1)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Ciekawe
odpowiedzkto go podpalił, bo chyba nie sam o tej porze roku....
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!