Spokojny start giełdy po świętach. Rozbieżne trendy na europejskich indeksach
Zgodnie z oczekiwaniami pierwszy dzień handlu po świętach wielkanocnych upływa na GPW pod znakiem ograniczonej aktywności inwestorów. Ostrożne ruchy wynikają chociażby z oczekiwań na wieści zza oceanu odnośnie inflacji. Z kolei na europejskich indeksach nastroje są zmienne. FTSE zyskał 0,37%, a DAS spadł o ponad 0,5%, co stanowi kontynuację obserwowanej od dłuższego czasu dywergencji obu tych indeksów.
Sytuacja na GPW po świętach
Pierwszy dzień po Wielkanocy wygląda na GPW następująco. WIG wzrósł w porównaniu do poprzedniego notowania o 0,59%. Na podobnej fali wznoszącej znajdują się WIG20, WIG30 oraz WIGdiv, które wzrosły kolejno o 0,65%, 0,77% i 0,73%. Spadki z kolei dotknęły mWIG40 (0,02%) i NCIndex (0,10%). Od kilku tygodniu utrzymuje się sytuacja, w której główny indeks giełdowy jest słabszy od swoich zagranicznych odpowiedników. W dużej mierze wynika to z problemów rodzimego sektora bankowego – nad kredytodawcami wisi bowiem widmo poniesienia kosztów dalszych rezerw w związku z udzielanymi kredytami hipotecznymi we frankach szwajcarskich. Do tego należy wspomnieć o niepewności związanej z ewentualnym poniesieniem kosztów związanych z tzw. wakacjami kredytowymi w 2024 roku.
GPW oczekuje również na wieści ze Stanów Zjednoczonych. Chodzi o dane dotyczące inflacji za oceanem, a także o planowanie działania zwalczenia tego zjawiska przez tamtejsze władze.
Kogo warto obserwować?
Tuż przed świętami BNP Parbias zaktualizował swoją listę podmiotów obecnych na GPW, które warto dodać do swojego portfela inwestycyjnego. Z listy usunięte zostały akcje Selvity oraz Eurocashu. W ich miejsce natomiast pojawiły się m.in. walory Echo Investment. Poza tym bank wśród faworytów upatruje takie firmy jak Budimex, PlayWay, AutoPartner, Orlen i Votum.
Co na rynkach europejskich?
W przypadku giełd europejskich najbardziej interesująca wydaje się sytuacja w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Cały czas trwa bowiem rozbieżność między indeksami FTSE i DAX. Pierwsza zyskała znów o 0,37%, z kolei druga straciła 0,5% w porównaniu do poprzedniego okresu notowań. Sukces FTSE wynika m.in. ze wzrostu cen akcji AstraZeneca, która opublikowała pełne optymizmu wyniki leczenia pacjentek zmagających się z nowotworem jajników. FTSE dobrze zniosło również dane o rosnącej na Wyspach Brytyjskich inflacji oraz o sytuacji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Tego samego nie można jednak powiedzieć o DAX. Niemiecki indeks tylko chwilowo odbił się po chwilowym zmniejszeniu się obaw o kryzys energetyczny oraz bankowy. Duże znaczenie miały też informacje o spadającej inflacji (z poziomu 8,7% w marcu do 7,4% w kwietniu). To jednak nie wystarczyło – wiele wskazuje na to, że DAX czekają kolejne spadki. Niewykluczone, że wyhamowanie czeka też wspomniany indeks FTSE, gdyż poziom cen w Wielkiej Brytanii cały czas rośnie i eksperci zgodnie twierdzą, że tamtejsze władze czeka sporo pracy nad tym, by okiełznać tę sytuację.
Nasdaq stawia na technologię
Tuż po świętach niewielkie spadki zanotowano w przypadku indeksu Nasdaq 100. Ten jednak wciąż utrzymuje się na fali rosnącej, jaka zapoczątkowana została jeszcze w marcu. Cały czas aktualne wydają się marcowe analizy, które wskazywały, że mimo problemów w różnych sektorach, zyski będą generować firmy technologiczne, będące fundamentem US tech 100 index. Dobra sytuacja od marca tego indeksu mocno kontrastuje chociażby z wynikami S&P500 czy Dow Jones Industrial Average. Może to świadczyć o pewnej rotacji sektorów. W największym skrócie – szeroko rozumiana branża bankowa znajduje się obecnie pod ostrzałem. Dość wspomnieć o problemach Credit Suisse czy Silicon Valley Banks. Podmioty związane z sektorem finansowym w mniej lub bardziej bezpośredni sposób odczuwają na sobie efekty kryzysu. Dla inwestora pewniejsze wydaje się ulokowanie kapitału w firmach z szeroko rozumianej gałęzi technologii.
Pytanie tylko, czy ten trend utrzyma się długotrwale. Krótkoterminowo inwestycja w poszczególne akcje tego indeksu okazała się na przestrzeni kilku ostatnich tygodni owocna. Widać jednak, że Nasdaq 100 znajduje się w tzw. obszarze wykupienia, co oznacza, że zwolennicy trendu szukający długiego wejścia mogą mieć ku temu okazję poprzez krótkoterminowe cofnięcie ceny lub boczną konsolidację. Tu ponownie wiele zależeć może od tego, co o inflacji powiedzą w tym tygodniu władze USA i jak na te rewelacje zareagują poszczególne rynki. Sektor IT i technologii tylko pozornie wydaje się być odporny na tego rodzaju czynniki.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!