SKANDAL! Zmyśliła historię o porzuconym psie, żeby się go pozbyć
Kobieta, która w ubiegły poniedziałek zaalarmowała policję o znalezionym psie przy śmietnikach w Trzebiatowie, sama okazała się być jego właścicielem. Dziś wizytę złożyli jej policjanci, strażnicy miejscy i wolontariuszka na rzecz zwierząt z Trzebiatowa.
Zmyśliła historię o porzuconym psie, żeby się go pozbyć
Mieszkanka Trzebiatowa zaalarmowała w ubiegły poniedziałek policję, że przy śmietnikach przy ulicy Szafirowej od dwóch godzin stoi pies. Miał on być przywiązany do ogrodzenia. Na miejsce przyjechała policja oraz wolontariuszka, która zabezpieczyła zwierzę.
Pisaliśmy o tym w artykule: Ktoś przywiązał psa do śmietnika
Prawda okazała się zgoła inna
Rozpoczęły się poszukiwania nie tylko właściciela, ale również świadków tego zdarzenia. Po kilku dniach pojawiło się jednak zbyt dużo niejasności, by historia mieszkanki Trzebiatowa mogła być prawdziwa.
- Od początku podejrzewałam, że coś w tej sprawie nie gra. Pies cieszył się na widok tej kobiety, która rzekomo go znalazła. Ponadto, mówiła, że zwierzak od dwóch godzin stał przy śmietnikach, więc zabezpieczyła go w pomieszczeniu gospodarczym. Gdy po kilkunastu minutach przyjechałam na miejsce, pies był całkowicie suchy. Niemożliwe, żeby wysechł tak szybko – relacjonuje nam Monika Kowalczyk, wolontariuszka na rzecz zwierząt w Trzebiatowie.
Kropką nad „i” były zdjęcia i filmy od innych mieszkańców, które jasno wskazywały na to, że pies należy do wzywającej służby kobiety. Dzisiaj (9 lutego) wizytę złożyli jej policjanci, strażnicy miejscy i wolontariuszka.
- Kobieta w dalszym ciągu brnęła, że pies nie należy do niej, ale w końcu sama wzięła oświadczenie i podpisała, że zrzeka się praw do zwierzaka. Zmyśliła całą historię, bo po prostu chciała się go pozbyć – dodaje Monika Kowalczyk.
Za bezpodstawne zawiadomienie służb mieszkanka Trzebiatowa została ukarana mandatem. Jak ustaliliśmy, to nie jej pierwsza próba pozbycia się zwierzaka.
Co dalej z pieskiem?
- Pies ma już umówionego psiego fryzjera. Jest już zaczipowany i zaszczepiony. Ma około siedmiu miesięcy. Niebawem będzie można go adoptować – poinformowała wolontariuszka.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!