Radni odwołają Grzegorza Burczę? „Mogłem się tego spodziewać”
Na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Gryficach radni zdecydują o odwołaniu Grzegorza Burczy z członka Komisji Skarg, Wniosków i Petycji oraz z funkcji przewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów.
Nie milkną echa sprzeczki podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Gryficach. Wówczas, w trakcie debaty o uchwale ws. rozpatrzenia skargi na działania burmistrza, radni wyjawili, co działo się podczas komisji, która odbyła się dzień wcześniej.
- Wczoraj nazwał pan naszą koleżanką „kłamczuchą”. Powiedział pan, że nie może na nią patrzeć ani jej słuchać – mówiła wiceprzewodnicząca rady Teresa Domagalska, kierując te słowa do radnego Grzegorza Burczy.
- Jestem tylko człowiekiem. Jeśli ktoś jawnie robi mnie w konia i udaje, że przez trzy godziny wysłuchuje argumentów strony skarżącej, a później wyjmuje gotowca, że skarga jest bezzasadna, to albo bawimy się w ciuciubabkę i robimy z radnych głupków, albo naprawdę zachowujemy się przyzwoicie – odniósł się chwilę później do tych słów Grzegorz Burcza.
Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Gorąco na sesji w Gryficach. „Pana zachowanie jest haniebne”
W przyszłym tygodniu odbędzie się kolejna sesja gryfickich radnych. Dwie uchwały dotyczą właśnie Grzegorza Burczy. Pierwsza z nich mówi o odwołaniu radnego z członka Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, natomiast druga o odwołaniu go z funkcji przewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów.
Przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Kaszlej nie komentuje sprawy. Podobnie jak jedna z wiceprzewodniczących Teresa Domagalska. W uzasadnieniu obu projektów uchwał czytamy, że „sposób prowadzenia posiedzeń przez radnego Grzegorza Burczę oraz stosunek do radnych pozostawia wiele do życzenia” oraz że „część radnych zawnioskowało o odwołanie radnego z funkcji Przewodniczącego Komisji”.
Czytamy również, że zdaniem radnych „dalsze pozostawienie radnego w składzie Komisji jest niedopuszczalne i godzi w powagę oraz sprawne funkcjonowanie Komisji”. Ponadto, „posiedzenia Komisji z udziałem radnego są chaotyczne i niekulturalne”, a radny prezentuje postawę „konfrontacyjną, agresywną i nie rozumie roli Komisji wyłącznie opiniodawczej Rady”.
W rozmowie z reporterem SUPERPORTALU24 Grzegorz Burcza odniósł się do tych zarzutów. Jak mówi, wcale nie jest zaskoczony, a chęć usunięcia go z komisji wynika z tego, że nie zgodził się kilkukrotnie z przewodniczącym.
- Nie zaskoczyło mnie takie działanie niektórych radnych. Widząc ostatnie ataki przewodniczącego rady na mnie mogłem się tego spodziewać. Najbardziej absurdalne w tych uchwałach o odwołaniu mnie z członka komisji i przewodniczącego jest uzasadnienie. Jak sobie przypomnę, że to właśnie Tomasz Kaszlej dzwonił do mnie z prośbą, abym został wiceprzewodniczącym Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, bo Kamil jest młody, nierozeznany, a ja mam doświadczenie z powiatu, to uwierzyłem mu, że faktycznie chce stworzyć merytoryczną odpowiedzialną komisję. Gdy jednak podczas posiedzeń nie zgodziłem się kilka razy ze stanowiskiem przewodniczącego i nie zagłosowałem za zasadnością części skarg, to widocznie uznali, że taki członek komisji nie jest im potrzebny. To smutne, że postępują w ten sposób, ale z większością się nie wygra. Taka jest prawda. Najwyraźniej nie można tolerować ludzi, którzy mają odmienne zdanie – podsumowuje Grzegorz Burcza.
Czy radni podejmą decyzję o odwołaniu Grzegorza Burczy? Tego dowiemy się na najbliższej sesji, 29 stycznia o godz. 10:00.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!