Na szczeblu lokalnym najważniejsze jest wspólne działanie!
Z Anitą Jurewicz, pierwszą kobietą wiceburmistrz w historii Goleniowa, która dziś rozpoczyna pracę na tym stanowisku, rozmawiamy m.in. o kulisach otrzymania propozycji objęcia fotela wiceburmistrza, planach z tym związanych oraz o tym, którzy znani politycy zadeklarowali już wsparcie...
- Jest Pani osobą od kilku lat znaną wielu mieszkańcom miasta jako dyrektor goleniowskiej biblioteki. Kim jeszcze jest Anita Jurewicz prywatnie?
- Anita Jurewicz jest goleniowianką od urodzenia, mężatką i matką trzynastolatka. Ponadto, pasjonatką muzyki, teatru i dobrej literatury. Z wykształcenia jest managerem kultury, pedagogiem i bibliotekarzem.
- Burmistrz R. Krupowicz zaprezentował Panią jako osobę o szerokich kompetencjach społecznych, kreatywnego menedżera (...), z ogromną kulturą osobista i wrażliwością, (...)wyjątkową osobę”. Rekomendacja zobowiązująca. Jak Pani odebrała taki sposób zaprotegowania?
- Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak jestem odbierana przez osoby z zewnątrz. Jestem po prostu sobą. Taki mam charakter oraz sposób pracy i komunikacji z ludźmi, natomiast kulturę osobistą i wrażliwość wyniosłam z domu. Owszem, docierały do mnie sygnały, że ludzie lubią ze mną współpracować, że cenią mnie za otwartość i umiejętność dialogu. Ale chyba nie spodziewałam się, że aż tak bardzo i że jedną z tych osób jest pan burmistrz.
- Burmistrz w swojej wypowiedzi użył również stwierdzenia cyt. „doświadczony i zaangażowany samorządowiec”. Czy ma Pani w takim razie doświadczenie w pracy w samorządzie?
- Myślę, że panu burmistrzowi chodziło o to, że samorząd oraz ludzie z nim związani nie są mi obcy. Rzeczywiście od ponad 18 lat jestem w tym środowisku z racji swojej pracy zawodowej. Od sześciu lat, jako dyrektor instytucji kultury ściśle współpracuję z burmistrzami, radnymi i urzędnikami. To z pewnością ułatwi mi pracę.
- Czy mogłaby Pani podzielić się swoimi pierwszymi wrażeniami, gdy usłyszała propozycję objęcia fotela wiceburmistrza no i oczywiście kto Pani pierwszy zaproponował to stanowisko?
- Propozycja objęcia tego stanowiska została mi złożona przez pana burmistrza Krupowicza. Nie ukrywam, że było to dla mnie bardzo duże zaskoczenie.
- Stanowisko to według klucza politycznego „należało” do Platformy Obywatelskiej, która miała ważny głos przy nominacji. Czy w związku z tym Pani wybór miał charakter polityczny, a Pani jest w jakiś sposób związana z konkretną partią polityczną?
- Nie jestem związana z żadną partią polityczną. Ewentualne polityczne kulisy mojego powołania nie są mi znane. Jeżeli takie były, to odbywały się poza mną. Prawdą jest jednak, że jednymi z pierwszych osób, które mi pogratulowały powołania na stanowisko zastępcy burmistrza byli pan marszałek Olgierd Geblewicz oraz pani senator Magdalena Kochan. Zaoferowali mi jednocześnie swoje wsparcie, pomoc i doświadczenie, jeśli tylko będę tego potrzebowała. Z tej pomocy zamierzam korzystać, jeśli ma ona przynosić korzyści gminie i jej mieszkańcom. Ale jednocześnie pragnę zapewnić, że przyjmę pomoc i wsparcie od każdego, kto wspólnie ze mną zechce pracować dla rozwoju naszej gminy, bez względu na polityczne przekonania. Uważam, że na szczeblu lokalnym nie liczą się polityczne powiązania, najważniejsze jest wspólne działanie.
- Wchodzi Pani do goleniowskiej polityki w momencie, kiedy przypomina ona mocno wzburzone morze. Nie ma Pani obaw z tym związanych?
- Rzeczywiście, trudno nie zauważyć napiętej atmosfery i sporów, jakie toczą się wewnątrz naszego samorządu. Nie obawiam się jednak wejścia w środek tej sytuacji, bo czego miałabym się obawiać? Stawiam na dialog, wspólne poszukiwanie rozwiązań i kompromisy. Tak wyobrażam sobie naszą współpracę.
- W zakresie Pani obowiązków ma być edukacja, kultura oraz sprawy społeczne. Jak się Pani czuje w tych obszarach?.
- Te obszary są mi najbliższe, gdyż od ponad osiemnastu lat stykam się z nimi na co dzień w swojej pracy. Poza kulturą, która jest dla mnie naturalnym środowiskiem, sprawy społeczne oraz edukacja są mi równie bliskie, dlatego wierzę, że będzie mi łatwiej w tych dziedzinach działać.
- Czy ma Pani już jakieś pierwsze konkretne działania, które chciałaby podjąć jak wiceburmistrz?
- Na konkretne działania i pomysły przyjdzie czas, kiedy zapoznam się dokładnie z moim zakresem obowiązków oraz zadaniami, jakie zostaną przede mną postawione. Wtedy będę mogła ułożyć plan, strategię i konsekwentnie je realizować.
- Jakim wiceburmistrzem będzie Anita Jurewicz?
- To tak naprawdę dopiero się okaże i za jakiś czas moją pracę ocenią mieszkańcy. Wiem, że dołożę wszelkich starań, aby jak najlepiej wykonywać swoją pracę i powierzone zadania.
- Czy przechodząc z kultury do polityki, wiąże Pani jakieś dalsze plany związane z polityką?
- Nie. W tej chwili nie planuję wchodzić na stałe do świata polityki. Poza tym polityka to dla mnie zbyt wielkie słowo. Politykę robi się w stolicy. Ja podjęłam się wspólnego działania na rzecz mieszkańców i całej gminy. Mój plan zakłada dwuletnią, intensywną i uczciwą pracę na ich rzecz.
- Po sześciu latach urzędowania żegna się pani z funkcją dyrektora biblioteki. Co uważa Pani za swój największy sukces z tego okresu?
- Za swój największy sukces uważam zbudowanie wspaniałego, zaangażowanego zespołu pracowników. To dzięki ich ciężkiej pracy, kreatywności i pomysłowości biblioteka jest dzisiaj prężnie działającą instytucją kultury. Bez nich sama nic bym nie zrobiła. To ludzie, którzy pracują z pasją, dla których czytelnik i jego samopoczucie są najważniejsze. W bibliotece pracują ludzie posiadający różne doświadczenie, wiedzę i kompetencje, dzięki temu doskonale się uzupełniają. Moją zasługą jest jedynie stworzenie im odpowiednich warunków do działania, do pracy.
- Na stanowisku dyrektora zastąpi Panią Karina Czernicka. Jakby Pani scharakteryzowała Pani następcę?
- Pani Karina Czernicka to przede wszystkim doświadczony bibliotekarz z ogromną wiedzą merytoryczną. To dotychczasowy zastępca dyrektora biblioteki, który doskonale odnajduje się w realiach tej instytucji kultury. To osoba kompetentna, rzetelna i pracowita. Otwarta na nowe pomysły i rozwiązania. Jestem pewna, że doskonale poradzi sobie z kierowaniem biblioteką. Będzie do tego miała wsparcie fantastycznych ludzi, swoich współpracowników, więc o przyszłość biblioteki się nie martwię.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!