Marzę o 3 lidze!
Z Januszem Karpowiczem, prezesem MKS Ina Goleniów rozmawiamy o inauguracji rundy wiosennej oraz szansach na walkę o awans do III ligi!
- Już jutro wznawiamy rozgrywki ligowe, wciąż bez kibiców...
- Niestety przepisy nadal nie pozwalają na organizację meczów z udziałem publiczności. Spotkanie z Białymi Sądów zagramy na boisku o sztucznej nawierzchni, a wejścia na stadion na czas trwania meczu będą zamknięte.
- O co walczyć będzie Ina w rundzie rewanżowej?
- Marzy mi się trzecia liga. Byłoby to świetne ukoronowanie 75-lecia istnienia klubu. Czy będzie nas stać finansowo? Nie zastanawiam się nad tym w tej chwili. Sportowo jesteśmy w stanie powalczyć i pokrzyżować plany faworyzowanej Vinecie Wolin. Chcemy pokazać, że stać nas na awans i będziemy walczyli. Jeśli chodzi o ewentualne finanse, trudno rozmawia się ze sponsorami, jak czegoś nie ma, lub nie widzą na papierze, dlatego najpierw postarajmy się o awans, a później będziemy prowadzili negocjacje.
- Kto będzie faworytem do awans?
- Jedynym zespołem, który w tej chwili wyrósł na faworyta, jest Vineta. Reszty klubów nie stać na to, nie widzę tam też zaplecza. Dlatego my możemy tę sytuację wykorzystać.
- Czy sportowo Ina to klub na awans?
- Personalnie nas stać na walkę o awans. Od lat pokazujemy, że jesteśmy czołowym zespołem IV ligi. Gdyby w poprzednim sezonie nie przydarzyło się kilka głupich strat punktów, być może już wtedy wywalczylibyśmy awans.
- A jak na ten moment wygląda sytuacja finansowa klubu?
- Od jakiegoś czasu jest stabilizacja i spokój. Nie przewiduję w tym momencie problemów, środki na funkcjonowanie są zapewnione, mimo że zaobserwowaliśmy niestety zmniejszenie udziału środków od sponsorów. Robimy jednak wszystko, by było stabilnie.
- Jutro mecz z Białymi Sądów. Jaki typuje Pan wynik?
- Musimy odegrać się za nieudaną inaugurację. Wierzę, że wygramy 2:1.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!