Jak za blisko, to nie jeżdżą? Goleniowianki krytykują taksówkarzy
Ciekawa dyskusja na temat pracujących w Goleniowie taksówkarzy pojawia się na jednej z lokalnych grup facebookowych. Obecne na niej Panie mają do nich sporo uwag.
Temat został poruszony na zamkniętej grupie "Goleniowianki", a jej członkinie zwracają uwagę przede wszystkim na to, że taksówkarze często odmawiają przyjmowania zleceń na krótkie kursy. I posługują się przy tym konkretnymi przykładami. Kilka z nich przytaczamy praktycznie w całości:
- Chciałabym poruszyć temat naszych goleniowskich taxi. Czy ktoś z Was spotkał się też z tym, że panowie pytają skąd - dokąd i wszędzie im za blisko?. Dziś pan z taxi w ulewie, nafukał na 2 kobiety z 3 dzieci, z walizką, że spod kościoła Jerzego do Zakątka chcemy, że sobie żartujemy i chciał jedna z matek wysadzić za to, że się zirytowała i zaczęła mówić o tym, że nie chcą jeździć. Pan to jeszcze się odgrażał, że numer zapamięta i nie będzie woził.
- Temat mi również znany... niestety też się spotkałam z nieprzyjemnym komentarzem, być może od tego samego pana taksówkarza. Pan zachowuje się, jakby jeździł za karę na taxi i nie szanuje klientów.
- Mój każdorazowy telefon zaczynał się pytaniem o trasę. Może to brak konkurencji.. .w Szczecinie to nie do pomyślenia (co jakiś czas korzystam), mam wrażenie, że każdy klient tu się liczy... A w Goleniowie... no cóż...
- Mi co prawda nie powiedzieli, że za blisko, ale Pan odmówił przyjazdu na wieś, bo stwierdził, że sobie żartuje zapewne i nie będzie jechał, żeby okazało się, że nikt nie czeka.
Mieliście podobne doświadczenia? Komentujcie na Facebooku!
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!