Jak powiat pozbył się zrujnowanych dróg? Burmistrzowie niezadowoleni!

W niedzielę na naszym portalu ukazał się krótki materiał na temat radnych powiatowych z Trzebiatowa, którzy pozwolili na to, aby powiat przekazał zrujnowane drogi powiatowe Gminie Trzebiatów.

Czytaj: Powiat ugotował Trzebiatów. Koniecznie zobaczcie nasze zdjęcia

Powiat zorganizował dziś konferencję z udziałem Starosty, Wicestarosty i Dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Gryficach, aby odnieść się do opublikowanego przez  SP24 artykułu.

Pomijając fakt, że komicznie wygląda trzech panów na „ściance” powiatu, udających konferencję prasową, na której nie ma żadnego dziennikarza (redakcje: gryfice24.online i Gryfickie Echa potwierdziły nam, że nie dostały zaproszenia ani nie uczestniczyły w konferencji), a także mijających się z prawdą.

Podczas trzyminutowego wystąpienia Starosta wyrecytował definicję drogi powiatowej i drogi gminnej. Następnie powiedział, że Powiat otrzymał od Marszałka 28 kilometrów po starej Drodze Krajowej nr 6. Droga jest w bardzo dobrym stanie i przez wiele lat nie będzie wymagała żadnych remontów, a jej utrzymanie będzie tanie – w przeciwieństwie do dróg miejskich, które trzeba codziennie sprzątać, remontować czy odśnieżać. Starosta stwierdził, że otrzymując od województwa 28 kilometrów dróg, zgodnie z prawem, mógł przekazać część dróg powiatowych gminom. I tu pojawia się najważniejszy problem. Powiat mógł, a nie musiał przekazać drogi, a jeśli już przekazywał, to powinien wybrać drogi nadające się do użytku.

- Ja myślę jeszcze dalej, panie redaktorze. Powiat mógł przekazać szosę poza miastem zamiast ulic miejskich – uważa Burmistrz Gryfic, Andrzej Szczygieł, którego poprosiliśmy o komentarz po wysłuchaniu konferencji Ryszarda Chmielowicza.  – Do naszej gminy trafiło 8,6 kilometra ulic powiatowych. Wcześniej powiat płacił za utrzymanie tych ulic, teraz zabrał nam dotację – tłumaczy gospodarz Gryfic, Andrzej Szczygieł, który chciał zaskarżyć uchwałę powiatu, jednak prawnicy doradzili, żeby tego nie robić, bo tzw. ustawa kaskadowa pozwala na takie działanie powiatu.

Podczas konferencji Starosta Chmielowicz mówił, że temat przekazania dróg najpierw trafił do konsultacji. Starosta zapomniał pochwalić się, jaka była odpowiedź samorządów. Zapytaliśmy wszystkich trzech burmistrzów o to, w jaki sposób wyglądały wspomniane konsultacje.

- Dostaliśmy na piśmie wykaz ulic, które zostaną nam przekazane. Mieliśmy swoje uwagi, proponowaliśmy inne rozwiązania, ale nie było żadnej możliwości negocjacji – mówi w rozmowie z reporterem SUPERPORTALU24 Burmistrz Trzebiatowa,  Józef Domański, który będzie musiał znaleźć pieniądze na utrzymanie zrujnowanych dróg. Na pewno kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie na sprzątanie, łatanie dziur i odśnieżanie. W przyszłości wymagany remont może kosztować kilkanaście milionów.

- Co tu komentować? Najlepiej rozmawiać z Wojewodą, jak się chce coś załatwić, a nie z powiatem – mówi z zabójczą szczerością Burmistrz Płotów, Radosław Mackiewicz. – Jak mam być spokojny, skoro dostaliśmy drogi, a nie poszły za tym żadne pieniądze na ich utrzymanie? Panie redaktorze, utrzymanie dróg będzie kosztem innych rzeczy potrzebnych w gminie. Zamiast zrobić coś dla mieszkańców, będziemy musieli utrzymywać dodatkowe drogi.  – Skoro Powiat otrzymał starą szóstkę, która jest w bardzo dobrym stanie, mógł oddać nam właśnie tę drogę – uważa Burmistrz Mackiewicz i dodaje, że powiat nie potrafi należycie utrzymać swoich dróg na terenie gminy, dlatego burmistrz w trosce o swoich mieszkańców naprawia i sprząta drogi należące do powiatu.

Burmistrzowie: Gryfic, Trzebiatowa i Płotów narzekają na współpracę z Powiatem, który zamiast pomagać, próbuje zaszkodzić gminom. Świetnie całą sytuację skomentował Burmistrz Gryfic, który uważa, że „w normalnych, partnerskich stosunkach powiat powinien zaprosić do stołu przedstawicieli wszystkich gmin i wypracować kompromis”.

O zdanie zapytałem na Facebooku byłego Starostę Powiatu Gryfickiego, Kazimierza Sacia. Czy jako Starosta skorzystałby z okazji i wcisnąłby gminom zrujnowane drogi? Odpowiedź była błyskawiczna.

- Gdyby taka sytuacja miała miejsce kilka lat temu, jako Starosta, zaprosiłbym wszystkich wójtów i burmistrzów i uzgodnilibyśmy wspólne stanowisko. Na pewno nie wcisnąłbym im urzędowo żadnych dróg bez ich zgody. Sądzę, że znaleźlibyśmy kompromis, bo Powiat może, ale wcale nie musi przekazywać dróg zgodnie z ustawą "kaskadową ". Obecna decyzja krzywdzi gminy, bo naraża je na wielomilionowe koszty – skomentował były Starosta, Kazimierz Sać.