IV LIGA. Faworyt wygrywa
Drużyna MKS Iny Goleniów uległa faworyzowanemu Bałtykowi Koszalin 2:5. Biało-zieloni mimo braków kadrowych powalczyli jednak z jednym z kandydatów do triumfu w IV lidze.
Goleniowianie wyjechali dziś na mecz do Koszalina bez pięciu zawodników w kadrze (zabrakło Hengera, Winogrodzkiego, Mojsiewicza, Kushnira i Kominka). Spotkanie rozpoczęło się od...trzech rzutów karnych. W 11 minucie sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy, którzy wykorzystali taką okazję i wyszli na prowadzenie. Dwie minuty później arbiter podyktował drugi rzut karny dla miejscowych, jednak tym razem jedenastkę wybronił strzegący bramki Iny Ptak. W 18 minucie jedenastka została podyktowana dla przyjezdnych. Do rzutu karnego podszedł Banachewicz i „na raty” (pierwsze uderzeni odbił bramkarz, ale przy dobitce już skapitulował) wyrównał stan meczu na 1:1. Tuż przed zejściem do szatni gospodarze wyszli na prowadzenie po uderzeniu piłki głową.
W drugiej odsłonie spotkania Bałtyk potwierdzili swoją przewagę, strzelając kolejne dwa gole w 61 minucie i 79 minucie. W końcówce spotkania drugiego gola w meczu strzelił Banachewicz, jednak rezultat ustalili miejscowi, strzelając piątego gola. Ina uległa ekipie z Koszalina 2:5.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!