"I Edycja Drużynowego Biegu Sztafetowego"- za nami

2020-08-06 9:57
Adam Litwinowicz
2020-08-06 9:57

W ostatnią niedziele na stadionie w Trzebiatowie w ramach programu „Wakacje z Gminą Trzebiatów – Aktywnie- Sportowo i Wesoło” odbyła się pierwsza edycja „"Drużynowych i rodzinnych sztafet biegowych". Bieg trochę nietypowy i oficjalnie nastawiony na wspólną zabawę i przetarcie szlaków.

ZDJĘCIE 1 z 6
Na bieżni stawiły się następujące drużyny- 3.bz LA w Trzebiatowie, Stowarzyszenie AT- Trzebiatów, MLUKS -Trzebiatów, Ratownicy Wodni – Mrzeżyno, TKS „Intermarche” Rega Trzebiatów- Młodzik, oraz drużyna która biegła z numerem 500 wpisała w protokół – „Pięćset plus”.Na początku warto wspomnieć, że praktycznie cały dzień padało i bieżnia była nieco nasiąknięta wodą, jednak tylko do momentu pierwszego gwizdka. Wszystkie drużyny startowały pod dużą presją oglądających kibiców oraz stacjonujących w boksach pozostałych członków drużyny. Przysłowiowo mówiąc zawodnicy nie mogli nawet na chwile wrzucić na luz co spowodowało,żze woda z bieżni szybko odparowała. Dzięki formule biegu sztafetowego podczas całego biegu zgromadzona publiczność mogła oglądać wiele pasjonujących pojedynków na konkretnym okrążeniu. Najważniejsze, że każdy zawodnik tuż po zakończeniu swojej kolejki nie chował się w zaciszach stadionu tylko głośno dopingował „swoich” i zanim zdążył odpocząć już był z powrotem na bieżni. Warto podkreślić, że występujące drużyny były bardzo zróżnicowane. Jedyny wspólny mianownik to atmosfera biegu, która była wręcz magiczna i niosła zawodników ponad ich siły- oczywiście taka atmosfera była możliwa dzięki odpowiedniemu nastawieniu zawodników oraz zgromadzonych widzów. Właśnie różnice w sztafetach i ich składach spowodowały, że każda drużyna zajęła I miejsce w swojej kategorii – takie rzeczy tylko w Trzebiatowie.Ciekawostki.Reprezentacja 3 bz. LA w Trzebiatowie jako ostatni dowiedzieli się o biegu i na szybkiego zorganizowali drużynę. Zawodnicy jednak nie narzekali na taki obrót sprawy a wręcz odwrotnie. Biegacze stawili się na stadionie w okrojonym składzie –jednak jak podkreślali „w wojsku z racji wymagań zawodowych cały czas są „pod prądem” (w gotowości) - "wpieranie siebie nawzajem i podejmowanie rywalizacji mają we krwi”. Co więcej jednostka wojskowa z Trzebiatowa czuwała również nad bezpieczeństwem uczestników w postaci stacjonującej sanitarki oraz oddelegowanych ratowników medycznych. Za co organizatorzy pragną serdecznie podziękować pełniącemu obowiązki dowódcy 3. bz LA w Trzebiatowie mjr. Bartoszowi Korkoszowi.Drużyna AT – Trzebiatów składała się z samych pasjonatów biegania. Nigdy nie trenowali zawodowo, nikt im treningów nie rozpisuje i po prostu bawią się bieganiem i w ten sposób zarażają do aktywności innych. Warto jednak odnotować słowa jednej zawodniczki która powiedział tak „Jakby były takie trzy babki jak my dwie to by wygrały” a tak musimy dzielnie znosić dreptanie naszych kolegów:).TKS Intermarche Rega Trzebiatów- Młodzik –średnia wieku 10 lat plus zasługujący na duże słowa uznania prezes klubu Piotr Dąbrowski, który bez wahania podjął się wyzwania. Chłopcy zmieniali się co 100 metrów (prezes śmigał całe okrążenia). Chłopcy każdy centymetr bieżni pokonywali z trzystu procentowym zaangażowaniem. Nawet przez sekundę nie zwolnili i za nic sobie mieli, że inni biegacze są blisko o pół metra więksi oraz silniejszy. Najgorzej jednak miał wspomniany pan Piotr, który myślał,że będzie sobie spokojnie odpoczywał po swojej zmianie. Niestety tylko on sam wie jak mocno się pomylił i jak stwierdził „jest wdzięczny, że chłopcy dali mu chociaż chwile przerwy na łyk wody”.MLUKS Trzebiatów- również czteroosobowy skład w tym jedna zawodowa biegaczka. Drużyna stworzona przez Przemka Barańskiego od początku była pod presją ze względu na osiąganie wyniki w innych biegach. Jednak i ta drużyna dała się wciągnąć w magiczną atmosferę biegu i bawiła się przy tym świetnie. W tej drużynie odnotowano trzy epizody związane z panem Bogusławem Barańskim. Pierwszy epizod związany jest z koleżanką z drużyny od której przejmował sztafetową pałeczkę i ze względu na szacunek do kobiet cofał się od startu w tył tak by nawet te ostanie metry pobiec we dwójkę i jeszcze wspomóc koleżankę na ostatnich metrach. Drugi epizod jest związany z ostatnim pojedynkiem na bieżni. Otóż do końca biegu zostało 15 sekund na ostanie zmianie wystartowała Małgorzata Krynicka- Grzyb i Bogusław Barański który już mocno odczuwał trudy biegu, jednak nie przeszkodziło mu to w pogoni za „piękną młodą biegaczką” i praktycznie siedział zawodniczce przez cały dystans na achillesach– jak stwierdził pan Bogusław po znakomitym finiszu – „to był jedna z najprzyjemniejszych pogoni w moim życiu”- znamienne słowa. Trzeci epizod związany jest z bogatym doświadczeniem Pana Bogusława, który na biegowej mapie Polski znany jest już od ponad czterdziestu lat. Tą samą drogą podąża syn Przemek, który na każdych kolejnych zawodach zostawia coraz mocniejszy ślad już pod sowim imieniem i to właśnie Przemek tak jak w życiu tak i na bieżni przejmował na kolejnych zmianach „pałeczkę” od taty.Drużyna 500+ zwerbowana przez naszego lokalnego zawodnika Kamila Hołuba. Skład również czteroosobowy ze znanymi biegaczkami Magdą i Małgorzatą, a skład uzupełniał kolega po fachu Przemek (warto podkreślić, że ta drużyna to prawdziwa rodzina bo wspomniane panie to siostry). Drużyna niezwykle sympatyczna i biegająca z niezwykłą gracją( nie tylko kobiety potrafią się elegancko ruszać). Nawet w końcówce nie było widać jakieś wielkiej nerwowości, tylko cały czas biegli ze stoickim spokojem- charakterystyczne były duże susy oraz styl biegu prezentowany szczególnie przez Kamila tzw."bujanka"(praca calego ciała podczas biegu) -w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Była to drużyna gdzie wszyscy zawodnicy i zawodniczki charakteryzowali się długimi nogami:).Ratownicy wodni z Mrzeżyna- przedstawieni jako goście specjalni wydarzenia. Jednak można śmiało powiedzieć „Gwiazdy Wieczoru”. Drużyna ratowników o 17:00 skończyła całodzienny dyżur na plaży, a już o 18:00 w pełnej gotowości stawili się na bieżni w Trzebiatowie. Niezwykle zaangażowani wsparci dopingiem swoich koleżanek po fachu ruszyli jak z armaty co było zdziwieniem dla wszystkich. Co więcej takie tempo utrzymali do końca rywalizacji. W połowie dystansu, gdy emocje nieco opadały i przychodził kryzys zawodnicy postanowili zrzucić z siebie koszulki i nieco poświecić wytrenowanym torsem. Po tej czynności wielu paniom na trybunach zaświeciły się oczy i problem dodatkowego oświetlenia organizatorzy mieli z głowy. Co więcej z biegnącymi zawodnikami solidarne były koleżanki po fachu- ratowniczki, które zaraz po kolegach również zaczęły w popłochu zrzucać odzież - na szczęście były w strojach kąpielowych:)- inaczej organizatorzy nie byliby w stanie utrzymać odpowieniego dystani od wspominaych pań:).Niestety oddanie panującej atmosfery nie da się przelać od tak na papier. Dlatego zachęcamy wszystkich do wzięcia udziału a następnych edycjach biegu oraz wydarzeniach organizowanych przez Urząd Miejski w Trzebiatowie.

 

 

Marcin Wawiórko

Komentarze (1)

Poznaj opinie mieszkańców.

CZYTAJ OPINIE I KOMENTUJ PONIŻEJ

Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!

Zdzisiek

odpowiedz
07.08.2020 19:43

Fajna inicjatywa