Efektowne zwycięstwo mistrza klasy okręgowej

2023-06-12 5:23
Sylwester Wasiak
2023-06-12 5:23

Zespół MKS Ina Goleniów pokonał w ostatnim meczu sezonu na wyjeździe wicelidera Gryf Kamień Pomorski 4:0 i pożegnał swojego piłkarza Michała Łukasiak, który postanowił zakończyć przygodę z futbolem. Przeczytajcie, co powiedział nam o swojej decyzji kapitan Iny Goleniów.

Foto: MKS Ina Goleniów

Mecz Iny z Gryfem miał wymiar czysto prestiżowy. Biało-zieloni już wcześniej zapewnili sobie bezpośredni awans do Kipsta IV ligi, a wicelider z Kamienia Pomorskiego był już pewny drugiej lokaty i gry w barażach o awans na czwartoligowy poziom. Lider z Goleniowa pokazał klasę i pewnie ograł rywali 4:0. Do przerwy piłkarze Iny prowadzili już 3:0 po golach Gibasa (7 minuta), Kurtanidze (33 minuta) i Szymfelda z rzutu karnego (w doliczonym czasie gry). Wynik spotkania ustalony został w 51 minucie trafieniem Tomaszewicza. Dziesięć minut przed końcem meczu plac gry opuścił kapitan Michał Łukasiak, którego koledzy z drużyny uhonorowali szpalerem. Popularny „Majkel” postanowił zakończyć przygodę z piłką po wywalczeniu awansu do IV ligi.

- Myśl o zakończeniu grania w klubie pojawiła się w sezonie 2021/22, kiedy Ina występowała jeszcze w rozgrywkach 4 ligi. To właśnie po tym sezonie chciałem pożegnać się z drużyną i kibicami klubu – mówi Michał Łukasiak. - Niestety ten sezon nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Był to dla nas ciężki czas. Po pierwszej rundzie koledzy z szatni zaufali mi i wybrali mnie na kapitana drużyny. To było coś, o czym zawsze marzyłem. Po tym geście byłem zdeterminowany i miałem jasny cel-utrzymać z chłopakami zespół w 4 lidze. Walczyliśmy dzielnie do ostatniej kolejki, ale nie udało nam się i w konsekwencji spadliśmy do klasy okręgowej. W takim momencie nie mogłem zostawić zespołu i odejść. Ponownie podjąłem wyzwanie, tym razem miał być to szybki awans i powrót na boiska 4 ligowe. Udało się i jestem z tego bardzo szczęśliwy i dumny. Teraz z czystym sumieniem mogę odejść z klubu z poczuciem dobrze zrobionej roboty. Mam nadzieję, że zespół dobrze wprowadzi się w następny sezon i już nie będzie musiał dzwonić po oldboya. Oczywiście to nie jest mój ostateczny koniec w Inie. Będę wspierał pierwszy zespól na trybunach oraz szkolił młodych zawodników. Poza tym chce teraz więcej czasu poświecić rodzinie, która niedługo się powiększy. Na koniec chciałem szczególnie podziękować mojemu przyjacielowi Piotrkowi Winogrodzkiemu,z którym najdłużej dzieliłem szatnię w klubie, to była czysta przyjemność grać z Tobą na zielonej trawie, z herbem Iny na koszulce – powiedział M. Łukasiak.

Komentarze (0)

Poznaj opinie mieszkańców.

CZYTAJ OPINIE I KOMENTUJ PONIŻEJ

Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!