Co się stało w Kliniskach?
Czy w Kliniskach miała miejsce brutalna akcja schwytania błąkającego się psa?
Wczoraj otrzymaliśmy wiadomość od jednej z naszych czytelniczek następującej treści:
„Witam, czy jest możliwość opublikowania informacji o bardzo średnim zachowaniu dwóch panów ze straży miejskiej, którzy w Kliniskach zabierali obolałego starszego psa.. najechali psu na łapy i do tego zabierając go ścisnęli mu sznur na szyi tak, że się dusił. Ludzie nie wiedzieli chyba co robią .. w dodatku pies miał na szyi ślad po obroży może ktoś go szuka.. pieska pokopały konie przewracał się najprawdopodobniej nie widzi.. zapewne został zabrany do schroniska lub weterynarza w takim stanie..”
Z zapytaniem w tej sprawie zwróciliśmy się do Straży Miejskiej w Goleniowie.
- Pierwsze zgłoszenie o błąkającym się psie, który był agresywny otrzymaliśmy dwa dni temu. Do Klinisk skierowany został patrol, który jednak nie zdołał złapać czworonoga. Następnego dnia otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie. Tym razem psa, który był agresywny, udało się złapać specjalnym chwytakiem. Chciałbym zdementować informację, jakoby strażnicy przejechali go wcześniej autem, zbyt mocno zacisnęli sznur lub to, że został poturbowany przez konie. Po schwytaniu został on najpierw przewieziony do weterynarza, który nie stwierdził żadnych obrażeń, natomiast ustalono, że ma ok 15 lat i choruje na dysplazje. W toku dalszych czynności odnalazł się jego właściciel, mieszkaniec Załomia, który odebrał swojego czworonoga – informuje Arkadiusz Radawiec, komendant Straży Miejskiej w Goleniowie.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!