Burmistrz Krupowicz broni się ciężką pracą
Z Tomaszem Banachem, wiceburmistrzem gminy Goleniów rozmawiamy o udzielonym dziś absolutorium burmistrzowi gminy Goleniów Robertowi Krupowiczowi oraz braku wotum zaufania.
- Jakby Pan skomentował udzielenie absolutorium przez Radę Miejską burmistrzowi Krupowiczowi? Czy wynik 11 głosów za, 5 przeciw i 1 wstrzymujący jest zadowalający?
- Najważniejsze, że absolutorium zostało udzielone. Uważam, że burmistrz Krupowicz za wykonanie budżetu za rok 2019 na to zasłużył. Moje zdanie potwierdzają wszystkie opinie i dokumenty wydane przez Regionalną Izbę Obrachunkową, Komisję Rewizyjną oraz pozostałe komisje, a także wysokie oceny w przygotowanym raporcie o stanie gminy Goleniów, który sporządziły niezależne źródła. Wysoki standing w Polsce nie jest przypadkiem i pokazuje gdzie znajduje się Goleniów. Natomiast chciałbym odnieść się jeszcze do tego jak dziś przebiegała dyskusja i głosowanie. Dla mnie osobiście był to wyraz małej dojrzałości politycznej radnych opozycyjnych. Komisja Rewizyjna, w której pracują również radni opozycyjni wydała opinię pozytywną, a więc wszystko było ok, a jak przyszło do dyskusji na sesji to uruchomiła się plejada wielu niespójnych wypowiedzi. A więc z jednej strony wnioski są super, ale …. no właśnie gdzie jest logika. Zrzucam to jednak na mała dojrzałość polityczną radnych opozycyjnych.
- W drugim głosowaniu dzisiejszego dnia optymistycznie już jednak nie było. Brak wotum zaufania, do którego zabrakło jednego głosu. Czy spodziewał się Pan takiego rezultatu?
- Wotum zaufania to inny charakter okazania swojej opinii na temat pracy burmistrza. Tu wchodzą już kwestie osobistych chęci czy niechęci do osoby burmistrza Krupowicz, a czy one wynikają z przegranych wyborów, charakterologicznych czy innych to już sprawa indywidualna. Szkoda, że burmistrz Krupowicz sam nie mógł odpowiedzieć na te pytania, które pojawiły się na sesji. Abstrahując jednak od braku wotum zaufania to jednak w głosowaniu zdecydowana większość, bo 10 radnych opowiedziało się za udzieleniem wotum zaufania.
- Pewnie ma Pan kontakt z burmistrzem Krupowiczem, który przebywa na dłuższym zwolnieniu lekarskim. Jak on zareagował na te wyniki głosowań?
- Burmistrz Robert Krupowicz śledził obrady sesji. Mieliśmy ze sobą kontakt smsowy, zresztą w trakcie obrad przekazywałem radnym pozdrowienia od burmistrza. Wynik głosowania w sprawie wotum zaufania przyjął z pewnym smutkiem. Jeśli chodzi o absolutorium z zadowoleniem, że doceniona została jego praca za ubiegły rok.
- Co na ten moment oznacza w praktyce brak wotum zaufania?
- W pierwszej kolejności trzeba popracować nad sprawą wizerunkową, co zresztą zostało wyartykułowane w trakcie obrad, a więc więcej rozmów burmistrza z radnymi. Niestety choroba i koronawirus dołożyły się do tego wszystkiego. Jak burmistrz Robert Krupowicz wróci ze zwolnienia będziemy na ten temat rozmawiać.
- Stosując terminologię sportową, dziś burmistrz Krupowicz otrzymał od radnych żółtą kartkę. W sporcie żółta kartka to ostrzeżenie, które wymusza ostrożniejszą grę. Przekładając to na politykę, w jaki sposób ta przysłowiowa żółta kartka może wpłynąć na jakość i styl dalszego zarządzania gminą?
- Ja tego tak nie odbieram, że jest to ostrzeżenie. Używając jednak wspomnianej terminologii sportowej ta sytuacja wymusza myślę większą mobilizację wśród radnych skupionych wokół burmistrza. To zresztą było już dziś widać, radni byli bardziej aktywni, zaangażowani w dyskusję. To wzmacnia burmistrza. My natomiast mamy jasno określone cele i je realizujemy. Podkreślę jeszcze raz, nie mając wielkiego przemysłu ani spektakularnych dóbr natury jesteśmy w czołówce gmin w Polsce. Burmistrz broni się ciężką pracą.
- Do tej pory w Radzie burmistrz miał niewielką, ale stabilną większość. Nie da się jednak od pewnego czasu zauważyć rozłamu i utraty tej większości. Czy diagnozowaliście już tego przyczyny?
- My stawiamy na niezależność radnych i przekonanie do celów, jakie mamy i realizujemy. Radni, którzy chcą je z nami realizować będą nas wspierać. Jeśli ktoś chce realizować partykularne interesy to jego sprawa. Tu nie ma lojalki, nikt nie jest przywiązany. To są radni, oni są niezależni i oni sami podejmują decyzję jak będą się zachowywać na sesjach.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!