Z tarczą czy na tarczy? Ochrona dla przedsiębiorców zaproponowana przez Rząd jest zupełnie niewystarczająca
Ostatnie dni przyniosły szereg protestów na ulicach miast w Polsce - zaczynając od gastronomii przez branże fitness po twórców i ludzi kultury - wszyscy mówią zgodnie: pomoc rządowa jest niewystarczająca. Dodatkowo ciągle pojawiają się informacje o kolejnych restrykcjach co jeszcze bardziej podgrzewa i tak rozgrzane do czerwoności społeczne i gospodarcze emocje. Zdaniem Północnej Izby Gospodarczej przygotowana powinna zostać wielowymiarowa strategia, która będzie jasno opisywać przedsiębiorcom "drogę do normalności". Obecnie wszyscy narzekają na chaos, a jak wiadomo w takich warunkach nie da się prowadzić biznesu.
Wszyscy protestują. Świat oszalał? To byłoby zbyt proste zdefiniowanie zachodzących właśnie procesów społecznych i gospodarczych. Oburzenie przedsiębiorców nie wynika bowiem z chęci wyładowania swoich frustracji wynikających z obecnej sytuacji gospodarczej, a z faktu, że pandemia dotyka branżę za branżą, a Rząd nie wydaje się mieć żadnej strategii na walkę z pandemią i wspieranie przedsiębiorców. – To przypomina trochę losowanie na ślepo kolejnych obostrzeń: dzisiaj zamkniemy branżę fitness, jutro zakażemy spędzania czasu w restauracjach – mówi dr Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej. – Wiemy jak sytuacja wygląda na świecie. „Pełzający lockdown” choć jest przykry to nie jest zaskoczeniem, zaskakujące jest w jakim tempie wprowadzane są restrykcje. W piątek restauratorzy dowiadują się, że zamykają się w sobotę czy w piątek ogrodnicy i handlowcy dowiadują się, że zamknięte będą cmentarze już wieczorem. Trudno tu o spokój. Frustracja i lęk przedsiębiorców są coraz silniejsze – mówi dyrektor Wolny.
„To nie jest Tarcza, a „tarczunia”. Miło, że jest, ale nie rozwiązuje żadnych problemów”
Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie nie ustępuje w swych działaniach na rzecz przedsiębiorców, którzy obecnie przechodzą przez trudny czas związany z drugą falą pandemii. - Branża gastronomiczna znacząco ograniczona do wydawania jedynie posiłków na wynos stoi na skraju bankructwa. Zamknięte siłownie i kluby fitness to brak stabilności finansowej dla wielu przedsiębiorców. W nie lepszej kondycji znajduje się branża eventowa, targowa, czy hotelarska oraz turystyczna. Niestety na realną pomoc ze strony Rządu, sektory te nie mogą raczej liczyć. W Sejmie jest obecnie procedowany projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, zwanej potocznie branżową tarczą antykryzysową, nad którą pracowało m.in. Ministerstwo Rozwoju, Technologii i Pracy. Tarcza 6.0 ma być pomocą właśnie dla wspomnianych branż. Projekt przewiduje zwolnienie ze składek ZUS, świadczenie postojowe - ale uzależnione od dominującego kodu PKD oraz spadku obrotu, co do zasady o 40 proc. Jednym z głównych kryteriów, jakie firmy będą musiały spełnić ubiegając się o pomoc, jest posiadanie odpowiedniego głównego kodu PKD. I jest to problematyczny zapis, ponieważ wykluczy on wielu przedsiębiorców prowadzących swą działalność w kilku obszarach, a „niewłaściwy” główny kod PKD może ich wykluczyć z otrzymania pomocy, mimo spełnienia kryterium spadku dochodu – mówi dr Piotr Wolny.
- Tarcza 6.0 świadczy tylko i wyłącznie o braku pomysłu rządzących na pomoc dla przedsiębiorców walczących o przetrwanie w dobie drugiej fali koronowirusa. Zwolnienia z ZUS na jeden miesiąc i jednorazowe postojowe to żadna pomoc przy stale zaostrzających się obostrzeniach, uniemożliwiających w zasadzie funkcjonowanie przedstawicielu wielu branż gospodarki. Proponowane rozwiązania pomocowe nie rozwiązują nabrzmiewających finansowych problemów i zaledwie w nikłym stopniu pomagają przedsiębiorcom w trakcie tego największego kryzysu gospodarczego ostatniego czasu. Właściwie możemy powiedzieć, że to nie jest Tarcza, a „tarczunia”. Miło, że jest, ale nie rozwiązuje żadnych problemów przedsiębiorców – dodaje dyrektor Wolny.
Nie zostawimy przedsiębiorców bez wsparcia. Czym Izba zajmuje się w czasie pandemii koronawirusa?
Północna Izba Gospodarcza, jako największy samorząd gospodarczy w regionie jest głęboko zaniepokojona sytuacją społeczno-gospodarczą nie tylko rynku lokalnego, ale także ogólnopolskiego. Brak zintegrowanych działań ze strony rządzących doprowadzi do głębokiej zapaści gospodarczej w wielu sektorach. – W poniedziałek u Prezydenta Szczecina byli przedsiębiorcy zajmujący się ogrodnictwem i sprzedażą pod cmentarzami. Zrozpaczeni, bo zabrano im możliwość zarobienia pieniędzy z których mieli utrzymać się do wiosny. Wieczorem głos zabrali w Szczecinie ludzie kultury i branży kreatywnej, a we wtorek pod Urzędem Wojewódzkim odbył się protest ludzi zajmujących się gastronomią. Trudno nie odnieść wrażenia, że wszyscy czują się pozostawieni sami sobie – mówi dyrektor Wolny.
Północna Izba Gospodarcza kontynuuje działalność na rzecz przedsiębiorców wszystkich branż. To dla nas pracowity czas: - Wraz z Polską Izbą Hotelarzy wystąpiliśmy do Ministerstwa Rozwoju RP z postulatami w ramach „Tarczy Ochronnej dla Przedsiębiorców", które naszym zdaniem, pomogą przetrwać wielu przedsiębiorcom i uchronić znaczną ilość miejsc pracy. Znajduje się tam wiele rozwiązań tj. obniżenia VAT, obniżenia i jednolite stawki PIT i CIT, obniżenia i zawieszenia ZUS, utworzenie funduszu ochronnego przed zajęciami, utworzenie funduszu rekompensat, utworzenie funduszu na zmianę branży – dodaje.
Komentarze (3)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Leon
odpowiedzRząd to powinien też zabrać się za banki, sądy i komorników, tak żeby Ci wszyscy ludzie, którzy stracili dochody nie musieli martwić się o swoje zobowiązania! Dlaczego o tym nikt nie mówi? Dlaczego w tym kraju powyższe podmioty są jak święte krowy bez względu na sytuację gospodarczą i ekonomiczną?
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
ANDRZEJ
odpowiedzJesteście typowymi nieudacznikami- każdy powinien sobie sam radzić.Kto pomagał ludziom z PGR,kto pomagał tym którzy tracili pracę.Dla takich ludzi jak wy jest rozwiązanie - zgłoście się do Balcerowicza.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
an
odpowiedzSkoro Państwo, Samorządy pomagają wszystkim - trzeba skasować urzędy pracy. Nikomu w obecnej sytuacji ten twór nie jest potrzebny.Pieniądze możemy przeznaczyć na ważniejsze cele- np obniżka opłat.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!