„Upolitycznienie macic”. Wieczorny spacer w asyście policji po Stepnicy (FOTO)
Kobiety z powiatu goleniowskiego solidaryzowały się wczoraj z kobietami z z całej Polski i również zorganizowały protest po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W Stepnicy odbył się...wieczorny spacer.
Warszawa, Szczecin, Goleniów, Stepnica...fala protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji rozlała się na cały kraj. Wczoraj ponad dwieście osób protestowało w Goleniowie. Ponad sto osób zebrało się na placu targowym Stepnicy. Nikt nie przypomina sobie tak licznych protestów w Goleniowie czy Stepnicy. W Goleniowie protestujący zgromadzili się najpierw pod biurem Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Szczecińskiej, a później przeszli na miejskie Planty.
W Stepnicy wśród wielu kobiet byli również solidaryzujący się z nimi mężczyźni. Wznoszono były hasła "Nie damy się! Aborcji nie mówimy nie!" oraz „Nasze ciała, nasza sprawa!”.
Jedna z uczestniczących w spacerze Mirosława Nowak, mieszkanka gminy Stepnica, wygłosiła do zgromadzonych odezwę. Zapraszamy do zapoznania się z jej treścią oraz fotorelacją z protestacyjnego spaceru w Stepnicy.
- Stało się, my kobiety z prowincji, z naszego małego miasteczka i okolicznych wsi, mamy obowiązek połączyć się z naszymi siostrami z dużych miast w proteście przeciwko upolitycznieniu naszych macic. Nie zgadzamy się, by o naszym życiu decydowali inni. Spacerujemy tutaj dzisiaj, bo chcemy mieć wybór, bo to nasze życie, nasze ciała, nasze macice i nasza godność. Nie zgadzamy się by wbrew przyjętej procedurze legislacyjnej posłowie, wprowadzali w życie, swoje chore pomysły tylnymi drzwiami, posługując się upolitycznionym trybunałem konstytucyjnym. Nie zgadzamy się na wprowadzenie takim sposobem przepisów dotyczących naszej godności i naszego życia. Różnimy się wszyscy w poglądach, ale wypracowany dotąd kompromis aborcyjny, który obowiązywał był optymalny dla wszystkich stron. Zmiana w prawie, wprowadzona nie jednogłośnie, warto wysłuchać tych dwóch odrębnych głosów sędziów TK, przyniesie jednak dalekosiężne skutki, o których powinniśmy wiedzieć i powinnyśmy być tego świadome. Na mocy orzeczenia TK zmianie będzie podlegał kodeks karny, co spowoduje, że karane będą kobiety, które ze względu ochrony własnego zdrowia lub życia, podejmą tą jakże wszystkie dobrze wiemy trudną decyzję o zabiegu usunięcia ciąży. Wszyscy wiemy, że żadna matka, która oczekuje z utęsknieniem na swojego potomka, nie podejmuje takiej decyzji, łatwo i pochopnie. Wszyscy wiemy jakie skutki, na psychikę kobiety ma samo podjęcie takiej decyzji, nie mówiąc już o przeżyciu zabiegu. Takie kobiety w niewiarygodnym cierpieniu, zostaną poddane kolejnej torturze, będą musiały stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Będą kolejny raz, przechodzić tortury. Karę usankcjonowaną prawem za ratowanie nadrzędnej wartości, jaką jest własne życie a te, które nie podejmą takiej decyzji będą ostatecznie patrzeć, wraz z partnerami, rodzinami, z rodzeństwem maleństwa, które urodzi się po to, tylko by żyć w cierpieniu kilka godzin lub dni. Będą musiały stawić czoła wszystkim gratulującym potomka, to niewyobrażalna tortura, to jest nieludzkie, czy to jeszcze kogoś orzekającego w TK, bądź posłów wnioskodawców będzie wtedy obchodziło? Gdzie oni wtedy będą? Czy rządzący wezmą na swoje sumienie wszystkie zamordowane kobiety, które umrą z powodu wad płodu jeszcze przed jego urodzeniem? Kobiety, które umrą z powodu powikłań okołoporodowych? Czy wreszcie wezmą odpowiedzialność za te kobiety, których psychika nie zniesie straty dziecka, tuż po porodzie i targną się na swoje życie? Czy naprawdę rządzący widzą w tym działaniu ochronę życia? Kiedy ustawodawca zajmie się pracami legislacyjnymi nad ustawą dotycząca poprawy jakości życia osób niepełnosprawnych? Ustawodawco, nie marnuj czasu na aborcję, wykluczyłeś takich ludzi z systemu. Ustawodawco, wspomóż matki i rodziny na co dzień zmagające się z leczeniem swoich chorych dzieci. Ustawodawco, nie musisz zdejmować z naszych barków ciężaru podejmowania trudnych decyzji aborcyjnych, To są sprawy naszych ciał, naszego życia i naszych rodzin. Konstytucja gwarantuje nam ochronę naszego życia prywatnego i rodzinnego. Suweren nie dał legitymacji temu rządowi na zmiany zapisów konstytucyjnych, nie mają odpowiedniej większości, ale próbują zrobić wszystko dookoła. Konstytucja broni nas, kobiety, także od poczęcia aż do śmierci. Jesteśmy pełnoprawnymi obywatelkami tego kraju. W tym kraju i stworzonych przez rządzących warunkach trzeba wykazać się ogromnym heroizmem i bohaterstwem, wychowując dziecko wymagające specjalnej opieki medycznej, dobrze o tym wiemy, mamy takie osoby wokół. W tym kraju miliardy złotych z naszych pieniędzy wydaje się na propagandową telewizję i wsparcie dla ojca szarlatana z Torunia, ale także w tym kraju, obywatele sami muszą organizować zbiórki i pomoc by matki godnie mogły zajmować się swoimi chorymi dziećmi, by mogły wychowywać, usamodzielniać i rehabilitować muszą za wszystko słono zapłacić i mieć siłę fizyczną i psychiczną, by podołać pielęgnacji dzieci i potem osób dorosłych. I właśnie w tym kraju żyją kobiety, które się na to zwyczajnie nie godzą. Nie jesteśmy wysłuchane, gdy prosimy, nie jesteśmy wysłuchiwane, gdy próbujemy się przebić przez polityczne garnitury z naszymi rozwiązaniami. Dlatego dzisiaj krzyczymy "Nasze ciała, nasza sprawa". W czasie zagrożenia epidemiologicznego w momencie, gdy ograniczone są prawa i swobody obywatelskie w nagły i karkołomny z punktu widzenia prawa sposób, jak tchórze, bez żadnych konstruktywnych dyskusji parlamentarnych z pominięciem zwyczajowo i prawnie przyjętych praktyk prawotwórczych i tylnymi drzwiami, przepychają swoje pomysły. Zmieniacie prawo i wydzieracie nam kobietom prawa do decydowania o sobie. To haniebne i karygodne. To także hańba dla niektórych kobiet, które biorą w tym obrzydliwym procederze udział. Kobiety te swoje funkcje zawdzięczają pierwszym feministkom, swoim prababkom, babciom czy mamom. Pani Godek, pani Pawłowicz, pani Przyłębska. Czy nagle zmieniły one płeć? Zapomniałam. Nie mogły. Bo przecież zmiana płci jest zupełnie poza ich percepcją. Tego też nie tolerują. My kobiety wykluczamy te panie z naszego grona. Zdradziłyście Polki i Polskę. My kobiety prowincji wyrażamy dzisiaj swój przeciw wobec naszego uprzedmiotowienia. Przyszłyśmy na spacer i na pogrzeb naszych praw. Rządzący! Historia was zapamięta na pewno i historia was oceni, ale my was jeszcze rozliczymy za wasze występki przeciwko naszej godności!
Komentarze (2)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
M
odpowiedzBrawa dla tej pani. Szkoda że do wszystkich to nie dociera. Kobiety walczmy o prawa swoje i swoich dzieci.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Danuta
odpowiedzBrawo zgadzam się z w całej rozciągłości
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!