Tłok, duchota i frustracja w pociągu Polregio z Trzebiatowa do Szczecina. „Ludzie siedzą na podłodze, jak bydło”
Powrót z długiego weekendu dla wielu mieszkańców Pomorza Zachodniego okazał się prawdziwą próbą nerwów. Pociąg Polregio na trasie Kołobrzeg – Szczecin, który zatrzymuje się m.in. w Trzebiatowie, Gryficach i Płotach, był dziś wypełniony do granic możliwości. Pasażerowie z Trzebiatowa, Gryfic i Płotów ledwo wcisnęli się do wagonów. – Ludzie siedzą na podłodze, jak bydło – komentuje jeden z podróżnych.

Pociąg z Trzebiatowa miał wyjechać o godzinie 17:50, jednak przyjechał z 12-minutowym opóźnieniem. Dwugodzinna podróż w takich warunkach to nie lada wyzwanie. W środku panowała duchota, było gorąco, nie można było się ruszyć, a przejście do toalety nie było możliwe. Wielu pasażerów wracało do pracy lub na studia po długim weekendzie, ale komfort podróży pozostawiał wiele do życzenia.
Jak relacjonuje nasz informator, pan Patryk, w pewnym momencie jeden z pasażerów nie wytrzymał i krzyknął do konduktora: „Co to za warunki?”. Odpowiedź była bezradna: „Niech państwo mają pretensje do tych, którzy planują te pociągi”.
Za bilet z Trzebiatowa do Szczecina trzeba zapłacić 33,70 zł. Pasażerowie pytają, gdzie w tej cenie jest miejsce na bezpieczeństwo i elementarny komfort podróży.
Czy tak powinny wyglądać podróże koleją w XXI wieku?
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!