Seniorka z Gryfic oszukana na kilka tysięcy. Złodziejka udawała bliską osobę

2025-12-02 17:19
Karol Szumny
2025-12-02 17:19

84-letnia pani Maria z Gryfic padła ofiarą oszustki. W minioną sobotę nieznana jej kobieta zapukała do jej drzwi i podała się za członka rodziny. Następnie w perfidny sposób wyłudziła od seniorki 3 tysiące złotych. - Tyle się o tym słyszy, ostrzega, a ja tak się łatwo dałam zrobić – komentuje 84-latka w rozmowie z naszym reporterem.

Niespodziewany gość o poranku. Pani Maria do dziś żałuje, że otworzyła drzwi

Pani Maria i pan Henryk mieszkają w Gryficach od pół roku. Wcześniej przez wiele lat mieszkali pod Płotami. Zdecydowali się na przeprowadzkę głównie ze względu na swój wiek. Teraz mają blisko do sklepu, do lekarza czy do parku. Przez ostatnie miesiące prowadzili spokojne życie. Aż do minionej soboty.

- To było tak wpół do dziesiątej, z rana. Ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam razem z mężem, który stał obok. A ta kobieta do nas: „Ciocia, wujek! Co wy, nie poznajecie mnie?”. Byłam bardzo zdziwiona. Zapytałam ją: „A od kogo ty jesteś?”. Na co ta kobieta: „Jak to od kogo? No zgadnij” – opowiada w rozmowie z reporterem SUPERPORTALU24 pani Maria, 84-letnia mieszkanka jednego z bloków w centrum Gryfic.

Starsze małżeństwo nie wiedziało, co się dzieje. 84-latka podała nieznanej kobiecie imię swojej szwagierki, na co – jak się można domyślić – oszustka odpowiedziała twierdząco. - Pytam ją: „ty jesteś od Grażyny?”. A ona: „Tak, ciocia, od Grażyny”. Człowiek aż zgłupiał, nie wiedziałam, co robić. Nie znałam tej kobiety – wspomina z niezadowoleniem nasza rozmówczyni.

Oszustka wyjęła następnie rzekomo złoty łańcuszek oraz banknoty. Kobieta oznajmiła, że to dolary, których nie ma jak rozmienić na złotówki. Poprosiła więc o to panią Marię, która przekazała oszustce trzy tysiące złotych.

- Ona mówi do mnie: „A co tak mało?”. Powiedziałam jej, że więcej nie mam. Po chwili zadzwonił do niej telefon i powiedziała, że musi już iść, bo ma autobus, a pieniądze odda za trzy tygodnie, jak przyjedzie z powrotem – kontynuuje mieszkanka Gryfic.

- Gdy wychodziła, powiedziałam jej, że zabrała mi wszystkie pieniądze. Że nie mam, za co teraz żyć. To dała mi z tych moich banknotów sto złotych, a resztę zabrała – żali się 84-latka.

Po niedługiej chwili okazało się, że rzekome dolary są fałszywe, a wspomniana Grażyna, która jest szwagierką pani Marii, nic nie wie o odwiedzinach krewnej. 84-latka wiedziała już, że została oszukana. Nie ukrywa żalu, bo wielokrotnie słyszała o oszustwach, ale nie wiedziała, że padnie właśnie na nią i że tak łatwo da się zmanipulować.

Pani Maria powiadomiła swojego syna, Jacka, który wezwał policję. Niestety ze względu na pracę poza granicami kraju nie mógł zrobić tego na miejscu. W rozmowie telefonicznej z naszym reporterem przyznaje, że w dalszym ciągu nie może się pogodzić z oszustwem.

- Tyle się teraz o tym mówi. Ja również tłumaczyłem to mamie wiele razy. Ale niestety, stało się. Pozostaje nam się cieszyć, że było to tylko 3 tys. zł, a nie więcej – żali się pan Jacek i apeluje do mieszkańców, by uważali na podobne oszustwa.

Pani Maria opisuje nieznajomą jako około 30-letnią kobietę w krótkich, falowanych włosach. Miała na sobie płaszcz, ciemną czapkę i okulary przeciwsłoneczne. Nasza rozmówczyni nie ukrywa, że widziała gdzieś już tę kobietę, więc niewykluczone, że oszustka przez dłuższy czas obserwowała seniorkę z Gryfic.

- Od tamtego dnia nie mogę spać. Jestem przewrażliwiona. Słyszę jakieś stukanie czy inne dźwięki. Przecież oni mogli sobie wejść i zrobić nam krzywdę. Nie wiem, jak mam dalej funkcjonować – kończy pani Maria.

Komentarze (0)

Poznaj opinie mieszkańców.

CZYTAJ OPINIE I KOMENTUJ PONIŻEJ

Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!