Patrzą na świat jednym okiem. Nie widzą ograniczeń
Jak patrzeć na świat jednym okiem? Czy da się funkcjonować, kompletnie nie widząc? Członkowie gryfickiego Związku Niewidomych pokazują, że tak! W rozmowie z naszym reporterem, prezes organizacji Zofia Pawlik, opowiada, jak żyje się z niedowidzeniem.
13 listopada przypada Międzynarodowy Dzień Niewidomych. Z tej okazji reporter SUPERPORTALU24 porozmawiał z Zofią Pawlik, prezes Związku Niewidomych w Gryficach.
Członkowie związku regularnie spotykają się i integrują. Wspierają się i doradzają, jak żyć ze swoją dolegliwością. Organizują też spotkania otwarte, by opowiedzieć mieszkańcom, jak funkcjonuje się na co dzień.
Prezes Związku Niewidomych w Gryficach opowiada, że z biegiem lat osoby z tą dolegliwością nauczyły się normalnie funkcjonować.
- Każdy z nas nauczył się już z tym żyć. Większość z nas choruje wiele lat. Musimy jakoś funkcjonować. Nieraz nie chcemy, by nam pomagano. Oczywiście jest to wskazane, ale nie na siłę. Radzimy sobie – mówi Zofia Pawlik.
Związek Niewidomych w Gryficach zrzesza obecnie 50 osób dorosłych i 6 dzieci, w tym dwie całkowicie niewidome osoby. Pozostali to osoby niedowidzące, czyli takie, których widzenie jest ograniczone lub zaburzone.
- Osoba niewidoma nie widzi w ogóle. Z kolei osoby niedowidzące nie widzą w mniejszym lub większym stopniu. Ja na przykład widzę tylko jednym okiem, drugie mam „nieczynne” – tłumaczy prezes związku.
Osoby niewidome lub niedowidzące często można spotkać z białą laską. Nasza rozmówczyni nie ukrywa jednak, że jest to dla nich nieco wstydliwe, choć zupełnie niepotrzebnie.
- Biała laska jest pomocna. Większość osób niestety się tego wstydzi. Ja sama mam, a nie używam, a jednak jest to ułatwienie, bo można wyczuć teren, przeszkodę czy na przykład schody – kontynuuje Zofia Pawlik.
Jak więc widzą świat osoby niewidome?
- Najgorsze jest to, kiedy osoby z biegiem lat lub w sposób nagły tracą wzrok. Nie wszyscy mogą się z tym pogodzić. Z kolei osoby, które urodziły się bez tego zmysłu, to po prostu w ten sposób postrzegają świat. Nie znają innego – mówi Zofia Pawlik.
- W naszym związku mamy chłopca, który jest niewidomy. Bardzo go podziwiam. Gdy przychodzi do biura, to zachowuje się, jakby był u siebie. Radzi sobie świetnie – podkreśla.
Obecnie istnieje wiele udogodnień dla osób z tym schorzeniem. Prezes związku wymienia, że są kubki wyposażone w specjalne czujniki, książki w formie audiobooka, lupy elektroniczne i wiele więcej. - Jak z każdą inną chorobą, człowiek musi nauczyć się żyć – podsumowuje nasza rozmówczyni.
Międzynarodowy Dzień Niewidomych ma na celu zwiększenie świadomości na temat problemów, z jakimi borykają się osoby niewidome i słabowidzące. Miesiąc temu, 15 października, obchodzony był również Międzynarodowy Dzień Białej Laski.
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!