Kradł produkty spożywcze, robił fast foody i sprzedawał je klientom
Gastronomik z Wybrzeża Rewalskiego serwował swoim klientom kebaby i inne fast foody z towaru pochodzącego z kradzieży. Sprawa wyszła na jaw, po tym, jak kierownictwo jednego ze sklepów, w którym dokonywał zakupów, sprawdziło monitoring.
Jak informuje Kurier Szczeciński właściciel jednego z lokali gastronomicznych w Rewalu, serwował klientom jedzenie, z których mięso pochodziło z kradzieży. Gastronomik przez dłuższy czas zaopatrywał się w rewalskim hipermarkecie, gdzie zakupywał m.in. mięso, sery, warzywa i inne produkty.
- Metodę miał prostą: towar przykrywał kapustą i innymi warzywami, których nie wyjmował z koszyka. Przy kasie mówił kasjerce, że ma tyle i tyle kapusty i innych warzyw – pisze Kurier Szczeciński.
Sprawa kradzieży wyszła na jaw, kiedy kierownictwo sklepu zorientowało się, że z lady znika mięso, jednak jego sprzedaż nie jest odnotowana na paragonach. Za pomocą kamer monitoringu postanowiono więc sprawdzić, kto stoi za zniknięciem towaru.
To właśnie obserwacje pomogły rozwiązać problem znikających produktów. Kilka dni temu, kiedy złodziej – gastronomik znowu pojawił się w sklepie był obserwowany na kamerze. Przy kasie, jak to robił wcześniej, pokazał kasjerce, że koszyku ma warzywa. Zapomniał jednak dodać, że pod nimi jest jeszcze inny towar, w tym mięso.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Funkcjonariuszom tłumaczył, że nie chciał nic ukraść. Swoje zachowanie tłumaczył roztargnieniem.
Jak się okazuje to nie jedyny sklep, w którym rewalski gastronomik przywłaszczał sobie towar. Według informacji, przekazanych przez rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Gryficach, mężczyzna podejrzewany jest o szereg kradzieży, w co najmniej kilku sklepach spożywczych na terenie Rewala. - Na tę chwilę prowadzone są czynności, które mają na celu zebranie materiału dowodowego, ustaleniem wartości skradzionego mienia, które w przyszłości mogą skończyć się postawieniem zarzutów ustaleniem wartości skradzionego mienia – informuje naszą redakcję podkom. Zbigniew Frąckiewicz.
Komentarze (10)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Zenek
odpowiedzNa.pewno nie kradł gastronomik raczkujący. Na milion procent jestem pewien , że to cwaniak rewalski , ktoremu ciągle mało. Powiesić zdjęcie na słupach ogloszeniowych do publicznej wiadomości .Odechce się kraść!!!!
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Mariusz
odpowiedzW tym artykule powinno pokazać się zdjęcie imię i nazwisko oraz adres zameldowania takiego pasożyta a w tym przypadku dodatkowo który punkt gastronomiczny prowadził prowadził
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Niechorzak
odpowiedzAle "zaradny"!Wstyd na cale wojewodztwo.Widocznie tak chcial zalagodzic skutki inflacji,ze "kupował"mieso w cenie kapusty.Jednym slowem ŻAL.
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Janosik ?
odpowiedzPewnie rozdawał biednym , z których markety nieżle żdzierają .
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Yyy
odpowiedzTo kontynuacja historii. Kiedyś był w Rewalu bizneso-ciułacz, zresztą bogaty gość i kradł rolnikowi ziemniaki z pola i podawał w swoim pensjonacie. Ale rolnik nie w ciebie bity złapał rabusia na gorącym uczynku. Może ojciec tego tego...
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
Ja
Rzadna ródzina
L
odpowiedzKradzione nie tuczy, to nie jest banał jak widać
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
x
odpowiedzOgromna rzesza paserów i co teraz?
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!
G
Teraz to zapisz się z powrotem do szkoły i doucz się, co znaczy słowo paser, kto nim jest, kiedy się nim stajesz itp. zanim napiszesz następnym razem bzdury, że ludzie, którzy nieświadomie kupowali produkty robione z kradzione mięsa stali się paserami.
x
odpowiedzBardzo proszę o poprawne /stylistycznie i gramatycznie/ redagowanie zamieszczanych tekstów..
Odpowiedz. Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!