Jak poradzić sobie ze śmiercią bliskiej osoby? Cenne rady Jacka Pawłowskiego
Początek listopada to czas wspominania zmarłych. Wielu z nas odwiedza cmentarze i pali znicze, z nadzieją, że kiedyś się jeszcze spotkamy. Dla niektórych to trudny czas, zwłaszcza jeśli śmierć przyszła nagle. Jak więc poradzić sobie z utratą bliskiej osoby? Rozmawiamy z Jackiem Pawłowskim – psychologiem, suicydologiem, koordynatorem Oddziału Dziennego Psychiatrycznego w Gryficach.
Podczas odwiedzania cmentarzy wspominamy naszych bliskich zmarłych. Nieraz nie możemy pogodzić się z tym, że już ich z nami nie ma. Dla wielu to trudny czas.
- Dzień zmarłych może być trudnym czasem dla wielu osób. Konfrontuje nas on z poczuciem straty i przemijania. Myślę, że taką największą traumą jest odejście osoby nagle. Takiej, która wychodzi z domu, ma przyjść po południu, a okazuje się, że coś się wydarzyło i niestety nie wraca – mówi Jacek Pawłowski.
Jak więc poradzić sobie z utratą bliskiej osoby? Nasz rozmówca wymienia kilka ważnych kwestii.
- Pierwsza rzecz to zrozumieć swoje emocje. Musimy pozwolić sobie na to, co czujemy. Normalne jest, że odczuwamy smutek czy przygnębienie. Moja mama odeszła 10 lat temu i też nieraz, jak jadę na cmentarz, to nie mogę w to uwierzyć, mimo upływu czasu – kontynuuje psycholog.
- Drugą ważną kwestią jest znalezienie sposobu na wyrażenie swoich wspomnień. Okres zaduszkowy to dobry czas, by powspominać osobę, która odeszła; rozmawianie o niej z rodziną. To może nam pomóc i odreagować – radzi nasz rozmówca.
- Ważne jest też, żeby zadbać o swój komfort psychiczny. Pomyślmy o tym, co daje nam radość, co nas relaksuje i zróbmy to. Każdy ma swoje sposoby. Dbajmy o te drobne rzeczy, bo mogą one nas wspierać w tym trudnym okresie – zaznacza Jacek Pawłowski.
- Warto również pomyśleć o tej duchowej perspektywie. Często wizualizuję sobie to, że moi bliscy zmarli mają tam spokój, nie cierpią, przyglądają się nam i czekają na nas.
- Pamiętajmy także o naszych bliskich i o relacjach. Niekoniecznie musimy rozmawiać o przemijaniu, ale po prostu wystarczy spotkać się, porozmawiać i miło spędzić czas – kontynuuje psycholog.
- Każdy z nas inaczej przeżywa żałobę. Niektórzy muszą po prostu sobie popłakać i należy im na to pozwolić, zostawić ich samych, by mogli sami z sobą przeżyć ten trudny czas. Jest to normalny proces przeżywania żałoby – wskazuje nasz rozmówca.
Jak wesprzeć osoby przeżywające żałobę? Kluczowa jest obecność i drobne gesty.
- Chyba nie ma nic gorszego, jak usłyszeć: „Będzie dobrze”. Jak ma być dobrze, skoro mamy świadomość, że nasza bliska osoba odeszła i po prostu nie będzie dobrze? Myślę, że w takich sytuacjach, co sam zresztą stosuję, jest po prostu obecność i drobne gesty. Zawsze powtarzam, że „jeśli potrzebujesz wsparcia, pomocy, to jestem”. Nieraz wystarczy przynieść koc, podać kubek gorącej herbaty czy zrobić kolację. Nie trzeba rozmawiać. Wystarczy być – podkreśla Jacek Pawłowski.
Czytaj również: Jak zadbać o zdrowie psychiczne od najmłodszych lat?
Komentarze (0)
Poznaj opinie mieszkańców.
Dodaj komentarz. Pamiętaj! Szanujmy się, hejtowanie jest karalne!