Ina wygrywa trudny mecz!

Wczoraj Ina Goleniów podjęła przed swoją publicznością Białych Sądów, zespół z górnej połówki tabeli. Mecz dobrze rozpoczął się dla gospodarzy, którzy w 16 minucie objęli prowadzenie po golu Boruckiego, a w 40 minucie podwyższyli prowadzenie po bramce Łukasiaka. Tuż przed przerwą goście strzelili bramkę kontaktową. Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla miejscowych, gdyż już na jej początku drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Lubośny, a dziesięć minut później sędzia pokazał czerwoną kartkę trenerowi Kamilowi Twarzyńskiemu za niesportowe zachowanie. To nie podłamało Iny, która w 61 minucie ponownie powiększyła przewagę, gdy skutecznie rzut karny egzekwował Winogrodzki. Dziesięć minut później goście znów złapali kontakt po samobójczym trafieniu Łukasiaka. Ina mimo osłabienia wciąż dążyła do zdobycia kolejnego gola i ten padł w 78 minucie, a jego autorem był Banachewicz. Rezultat spotkania ustalony został w doliczonym czasie gry, gdy ekipa przyjezdnych zdobyła bramkę i mecz zakończył się zwycięstwem Iny 4:3.

- Cieszymy się z ważnego zwycięstwa. Zawodnicy zrealizowali założenia na to spotkanie. Było widać walkę i zaangażowanie i to zaprocentowało wygraną z mocną drużyną. Trochę wybiła nas czerwona karta w 46 minucie dla Lubośnego, jednak zawodnicy nie podłamali się i zagrali fajny mecz. Pokazaliśmy jakoś i te punkty w tym meczu nam się należały. Liga jest wyrównana, każdy z każdym może wygrać, czeka nas jeszcze trochę grania i walka o utrzymanie będzie trwała, myślę jednak, że wracamy na prostą. Nic za darmo w tej lidze się nie dostanie – powiedział po meczu Kamil Twarzyński, szkoleniowiec Iny Goleniów.