Niedawno pisaliśmy o zalegającym od miesięcy samochodzie przy ulicy Niepodległości. Po tym tekście odezwali się do nas czytelnicy, którzy zwracają uwagę, że takich przypadków jest znacznie więcej.
- Takich „ptaszków” co blokują miejsca, jest dużo więcej. Zapraszam na osiedle. Tylko przy Akacjowej znajdziecie wrośniętego w parking czerwonego i oklejonego mercedesa kombi, czy kolejny szrotmobil skodę. Wystarczy się rozejrzeć, żeby znaleźć. Jak zgłaszałem jeden przypadek do miejskiej, to olali temat – pisze do naszej redakcji pan Arkadiusz. – Temat rzeka, ale jak wkurzający. Nie ma gdzie parkować, bo wraki tarasują miejsce. Nikt z tym nic nie robi, a wystarczy wziąć, odholować i wystawić mandat. Kilka takich akcji i zaraz miasto będzie oczyszczone z wraków – komentuje sprawę inny czytelnik.
Tych opinii nie podziela straż miejska. Jak słyszymy usuniecie wraku jest bardzo trudne i wiąże się z licznymi procedurami, co nie oznacza jednak, że strażnicy nic z tym nie robią. – Reagujemy na wszystkie zgłoszenia, które do nas wpływają. Od początku tego roku mieliśmy około 10 takich zgłoszeń, w których mieszkańcy informowali o zalegających czy też opuszczonych samochodach. Po naszej interwencji, w 7 przypadkach właściciele usunęli swoje pojazdy – przekazuje redakcji SuperPortalu24 Mariusz Kmiecik komendant gryfickiej straży miejskiej i przyznaje, że takie samochody to wieczny problem w Gryficach, ale nie większy niż w innych miastach.
Usunięcie samochodu z parkingu jest bardzo trudne. Przede wszystkim trzeba udowodnić, że taki pojazd nie jest użytkowany i nie nadaje się do jazdy (zdekompletowany, nie ma ważnego OC). Ważne jest też na jakim terenie stoi. Łatwiej jest rozprawić się z wrakiem stojącym na działce gminy czy na drodze. Gdy stoi na terenie innych zarządców, usunięcie takiego samochodu jest w ich gestii.