Wczoraj mieliśmy tylko szczątkowe informacje w sprawie zatrzymania Leszka Stuły przez organy ścigania.
Teraz wiemy w jakim celu organy ścigania przyjechały do Trzebiatowa po prezesa. Chodzi o nieruchomość, którą Spółdzielnia reprezentowana przez Stułę kupiła kilka lat temu. – Była to bardzo atrakcyjna transakcja dla spółdzielni. Złożyłem wyjaśnienia i zostałem zwolniony – twierdzi w rozmowie z reporterem SuperPortalu24 Leszek Stuła. – Nieprawdą jest, że nie zostałem wpuszczony do budynku spółdzielni. Wszedłem do budynku, zabrałem dokumenty dotyczące sprawy i przedstawiłem je podczas przesłuchania – mówi prezes Leszek Stuła. Przesłuchanie odbyło się we Wrocławiu. Funkcjonariusze przyjechali po prezesa do Trzebiatowa, skąd przetransportowali go do Wrocławia. Jeszcze tego samego dnia Stuła został zwolniony do domu, po złożeniu wyjaśnień.