Większość zatrutych dopalaczami opuściła gryficki szpital. Policja przestrzega przed śmiertelnym zagrożeniem!

Ośmiu chorych, zatrutych dopalaczami opuściło już gryficki szpital. Na oddziale przebywają jeszcze dwie osoby. Ich stan, jak przekazuje redakcji SuperPortalu24 Łukasz Szyntor rzecznik szpitala w Gryficach, jest dobry.

Do masowego zatrucia środkami psychoaktywnymi doszło na początku minionego tygodnia. Pierwsi chorzy z objawami zatrucia trafili do gryfickiego szpitala w poniedziałek w nocy (04.06.). Kolejne w ciągu następnych dwóch dni.

Już kilkanaście godzin, po przybyciu do szpitala pierwszej ofiary dopalaczy, policjanci zatrzymali w Trzebiatowie 18-latka, który miał handlować dopalaczami. Aleksander N. usłyszał zarzut wprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji, za co może grozić nawet 8 lat więzienia.

Ostatnie zatrucia dopalaczami, do których doszło w Trzebiatowie, nie są wyjątkiem. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, tylko od początku roku do połowy maja br. środkami psychoaktywnymi zatruło się blisko 1200 osób.

- Dopalacze to substancje uzależniające. Już jednorazowe zażycie może być początkiem nałogu. Nie ma bezpiecznych dopalaczy, a ich zażywanie grozi utratą zdrowia, a często też śmiercią – ostrzega zachodniopomorska policja i apeluje o niekupowanie i niezażywanie jakichkolwiek substancji nieznanego pochodzenia. To grozi śmiercią. - Niezależnie od działań Policji, ważnym jest przede wszystkim uświadomienie szczególnie młodym ludziom, że dopalacze to groźna trucizna i każde ich zażycie może wiązać się z poważnym, a nawet śmiertelnym ryzykiem. Reagujmy, jeśli w naszym towarzystwie ktoś zamierza zażyć te substancje i stanowczo odmawiajmy, gdy nas do tego namawia. Alarmujmy o tym pod nr 112.
 

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia