Pani Monika Pudo-Duzinkiewicz z Cerkwicy była w grupie 13 osób, które pojechały na Światowe Dni Młodzieży. W czasie trzech dni grupa pielgrzymów z gminy Karnice i Trzebiatowa, była wszędzie tam, gdzie pojawiał się Ojciec Święty. Uczestniczyli w piątkowej drodze krzyżowej na Błoniach, sobotnim czuwaniu z Franciszkiem w Brzegach oraz w niedzielnej Mszy Posłania, kończącej Światowe Dni Młodzieży. Nie mogło ich też zabraknąć pod najbardziej znanym oknem – na Franciszkańskiej 3, gdzie nocował Ojciec Święty.
- Byliśmy bardzo blisko Ojca Świętego. Podczas niedzielnej Mszy Posłania, dzieliła nas naprawdę niewielka odległość. To było niesamowite uczucie móc zobaczyć papieża Franciszka na własne oczy. Ta radość z bycia w tym miejscu, pieśni śpiewane w różnych językach, pielgrzymi trzymający się za ręce i moment, kiedy papież Franciszek ogłosił, że kolejne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w 2019 roku w Panamie, to było coś cudownego - mówi pani Monika Pudo-Duzinkiewicz, która wraz z pozostałymi pielgrzymami dziś w nocy powróciła ze spotkania z papieżem Franciszkiem.
Dla pani Moniki, która podobnie jak reszta grupy pojechała na ŚDM w ważnej intencji, spotkanie z Ojcem Świętym było spełnieniem marzeń. Jak mówi, dodało jej ono siły i jeszcze bardziej utwierdziło jej wiarę w Boga. Dużo czerpała również od innych pielgrzymów, z którymi pomimo bariery językowej, udało się nawiązać bliskie kontakty. - To wszystko ci ludzie, szczególnie Koreańczycy, z którymi się zaprzyjaźniliśmy, ta atmosfera, wielkie emocje i mnóstwo pozytywnej energii sprawiły, że wróciłam silniejsza - mówi pani Monika i dodaje - Bardzo się cieszymy, że mogliśmy pojechać na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Jednak nie byłoby ono możliwe, gdyby nie wójt Lech Puzdrowski, Łukasz Czyrny, Stanisław Wolski, Tadeusz Bloch i Aleksandra Wyrębek, którym bardzo serdecznie dziękujemy za pomoc i wsparcie.