Złodziej zapukał do drzwi pana Wacława w środę między godziną 16, a 17. Mężczyzna mieszka sam w jednym z domów przy ulicy Szkolnej w Cerkwicy (gm. Karnice). Oszust, podając się najprawdopodobniej za pracownika elektrowni, poinformował 93-letniego staruszka, że jego dotychczasowa kuchenka elektryczna jest stara i wymaga wymiany.
- Dziadek odpowiedział mu, że nowej kuchenki nie potrzebuje, ale ten zagroził karami finansowymi, więc dziadek odpowiedział, że musi to skonsultować z rodziną. Ten facet na to przystał, po czym poprosił dziadka o telefon i udawał, że rozmawia ze mną. Po skończonej niby rozmowie przekazał, że wyraziłem zgodę na wymianę kuchenki oraz że powiedziałem, aby dziadek zapłacił mu 1900 złotych, bo taki rzekomo miał być koszt kuchenki – relacjonuje w rozmowie z reporterką SuperPortalu24 pan Zbigniew, wnuk oszukanego staruszka.
Starszy człowiek poszedł więc do pokoju, w którym trzymał pieniądze. Kiedy odliczał gotówkę, pojawił się w nim oszust. To zaniepokoiło mężczyznę, więc kazał mu wyjść z pomieszczenia. Za późno. Złodziej dostrzegł już, gdzie 93-latek trzyma swoje oszczędności.
- Kiedy dziadek dał mu pieniądze, ten wniósł gazówkę, czyli niby wszystko było w porządku. Ale w międzyczasie, do mieszkania wszedł wspólnik złodzieja. Jak mówi dziadek, to była krótka chwila. Kiedy już wyszli z domu, dziadka coś tknęło i poszedł do pokoju, sprawdzić, czy są pieniądze. Okazało się, że zginęło 10 tys. złotych – opowiada wnuk pana Wacława. – Dziadek stracił wszystko, co miał. Te pieniądze to były wszystkie jego oszczędności.
Sprawa kradzieży została zgłoszona policji. Niewykluczone, że pan Wacław nie był jedyną osobą, która pod pozorem wymiany kuchenki, bądź innego sprzętu została okradziona. Być może złodzieje pukali do drzwi innych domów. Dlatego też, pan Zbigniew prosi wszystkie osoby, które spotkała podobna sytuacja bądź widziały mężczyzn kręcących się w okolicach ulicy Szkolnej w Cerkwicy o kontakt z policją.