W ubiegłą sobotę na hali sportowej w Wałczu siatkarki z Gryfic stoczyły ostatni bój w lidze kadetek. Mecz ten miał zadecydować o "być albo nie być" w najlepszej szóstce województwa zachodniopomorskiego. Pierwsze dwa sety padły łupem zawodniczek z Wałcza, gryficzankom nie wychodziło dosłownie nic, jakby nie mogły odnaleźć swojego rytmu gry na obcej hali. W trzecim secie przyjezdne, po budującej rozmowie z trenerem, zrozumiały, że jeśli nie zmienią czegoś w swojej grze, to finał wojewódzki będą mogły obejrzeć z trybun. W trzecim i czwartym secie widzieliśmy już odmieniony pewny siebie zespół. Każda wygrana piłka w tych partiach dodawała dziewczynom skrzydeł, dzięki czemu na piąty set wyszły one pewne siebie i z wiarą w zwycięstwo. W tie breaku oba zespoły do 8 punktu szły "łeb w łeb". Po zmianie stron dobra zagrywka i brak błędów własnych pozwoliły gryficzankom cieszyć się ze zwycięstwa w całym spotkaniu. Takie mecze jak ten pokazują, że nic w siatkówce nie jest pewne, póki nie zdobędzie się trzech setów. Gratulujemy zespołowi tego sukcesu i trzymamy kciuki za awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski.
UKS Libero Wałcz - GTS Plas Gryfice 2:3 (25:23, 25:13, 20:25, 10:25, 9:15)
Tekst i zdjęcie: Plas Gryfice
