RSL ĆWICZY I ZBIERA PIENIĄDZE NA WYJAZD DO AMERYKI

Mistrzostwa Świata Orkiestr w Palm Springs to zaraz po Mistrzostwach Europy najważniejsze wydarzenie w tegorocznym kalendarzu gryfickiej orkiestry. To oni jako reprezentant Polski i jeden z blisko 60 zespołów z całego świata, na przełomie listopada i grudnia będą reprezentować nasz kraj w USA.
- To był szok. Szok i niedowierzanie, bo nie spodziewaliśmy się zaproszenia. Oczywiście ucieszyliśmy się bardzo i już nie możemy się doczekać tego wyjazdu – mówi kapelmistrz gryfickiej orkiestry, Krzysztof Malicki, który dodaje, że do słonecznego Palm Springs pojadą w sumie 72 osoby.
Przygotowania do występu już trwają, podobnie jak starania w zbieraniu środków, które pozwolą orkiestrze wyruszyć za ocean. Koszt wyjazdu to aż 440 tys. złotych. Same bilety i wiza to kwota około 3.500 złotych od osoby. Te pokryją rodzice muzyków i opiekunowie orkiestry, którzy pojadą do USA. Resztę trzeba uzbierać. Wiedzą o tym samorządowcy - burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł, starosta Gryficki Kazimierz Sać oraz wicemarszałek woj. zachodniopomorskiego Jarosław Rzepa już zaoferowali swoją pomoc i wsparcie.
- Pomoc od pana Jarosława Rzepy już otrzymaliśmy. Wicemarszałek pomógł nam w załatwieniu spraw w konsulacie - przy wizach. To już bardzo dużo i jesteśmy za to bardzo wdzięczni – mówi kapelmistrz gryfickiej orkiestry Krzysztof Malicki, który dodaje, że orkiestra wysłała także listy do przedsiębiorców i firm z prośbą o wsparcie.
Najbliższe miesiące muzycy spędzą na ćwiczeniach i warsztatach. Pierwsze z nich rozpoczną się jeszcze w lutym. Wtedy też ćwiczyć będą drugi i trzeci akt musicalu „Upiór w Oprze”, który skomponował Andrew Loyd Webber, a z którym wystąpią właśnie w słonecznej Californi.
Zaproszenie na Mistrzostwa Świata Orkiestr Dętych nie jest pierwszym, jakie otrzymała gryficka orkiestra. Dwa lata temu muzycy uczestniczyli w mistrzostwach, które odbywały się w Kopenhadze. Wtedy zajęli wysokie, bo 9 miejsce na 43 orkiestry występujące. Jak będzie tym razem?