Złożona głównie z juniorów i uzupełniona trzema doświadczonymi zawodnikami drużyna rezerw gryfickiej Sparty nie sprostała Bałtykowi Gostyń. Gryficzanie prowadzili już w 5 minucie gry po golu autorstwa Miłosza Smala, goście zdołali wyrównać lecz miejscowi zdobyli drugiego gola, którego autorem był Tomasz Kość. Potem jednak skutecznością imponowali przyjezdni strzelając cztery bramki, miejscowym - mimo ogromnej ilości sytuacji bramkowych - udało się strzelić jedynie jednego gola kiedy to piłkę w bramce umieścił Kamil Kowalczyk. Gostynianie postawili „kropkę nad i” ostatecznie zwyciężając 6:3.
W Prusinowie beniaminek B klasy, miejscowy Orzeł, mierzył się z innym zespołem występującym na tym samym szczeblu rozgrywkowym, Bizonem Cerkwica. Do przerwy gole nie padły, po zmianie stron skuteczniejsi byli goście którzy dzięki trafieniu Adriana Płotały i hat trickowi Karola Karczewskiego zwyciężyli 4:0.
Drużynie Zielonych Wyszobór udało się skompletować „sztywną” jedenastkę na pucharowe spotkanie z Jastrzębiem Łosośnica co oznaczało, że każdy z zawodników będzie musiał zagrać cały mecz bez możliwości zmiany – goście w Wyszoborze stawili się z sześcioma zawodnikami rezerwowymi. Mimo to gospodarze pokazali ambicję i charakter, w 8 minucie po strzale Bartosza Plecha prowadzili 1:0 lecz przyjezdnym udało się wyrównać po zaledwie 120 sekundach. Jeszcze przed przerwą do bramki gości trafiali Krystian Sioła oraz Rafał Lal i zrobiło się 3:1. W 66 minucie golkiper Jastrzębia po raz czwarty musiał wyjmować futbolówkę z siatki po strzale Rafała Lala, gości stać było jedynie na drugie trafienie w 88 minucie. Ostatecznie Zieloni sprawili niespodziankę ogrywając Jastrzębia 4:2.
Sowianka Sowno rywalizowała w Łobzie z drużyną rezerw miejscowego Światowida 63. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w 3 minucie objęli prowadzenie lecz cieszyli się z niego zaledwie 60 sekund – wyrównał Wojciech Karcz. Prowadzenie drużynie z Sowna dał w 34 minucie Paweł Rynalski a jeszcze przed przerwą dwa gole „dorzucił” Bartosz Sydorak. W drugiej połowie ten sam zawodnik strzelił jeszcze dwa gole ustalając wynik na 1:6 dla Sowianki.