Fizjoterapeuci, to kolejna po nauczycielach, czy pracownikach służb mundurowych grupa zawodowa, która rozpoczęła akcję protestacyjną. W rozpoczętym w poniedziałek 7 maja proteście pod hasłem „Maj bez fizjoterapeutów”, domagają się podwyżek o 1600 zł brutto, płatnego urlopu szkoleniowego, adekwatnych wycen świadczeń terapeutycznych, szybkiego dostępu pacjenta do fizjoterapeuty i poprawy wynagrodzeń dla innych medycznych grup zawodowych. Protestujący w całej Polsce, masowo oddają krew i pracują na zasadzie strajku włoskiego, tj. drobiazgowo wykonując obowiązki.
Zatrudnieni w gryfickim szpitalu fizjoterapeuci pracują, ale solidaryzują się z protestującymi. – Nie jesteśmy zrzeszeni w Związkach Zawodowych i nie możemy protestować. Nasza forma protestu jest ograniczona, ale wspieramy protest zorganizowany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii. Na znak poparcia od 7 maja wykonujemy swoje obowiązki zawodowe, nosząc czarne koszulki – mówią zatrudnieni w SP ZZOZ w Gryficach fizjoterapeuci.
Strajk ma formę kroczącą, co oznacza, że z każdą akcją będzie zaostrzany. Po 13 maja fizjoterapeuci zapowiadają sięgnięcie po kolejne, już bardziej radykalne formy protestu, jak choćby rozpoczęcie głodówki czy masowe wizyty u lekarza, a co się z tym wiąże – zwolnienia.