FaceApp to aplikacja, która powstała w 2017 roku, ale dopiero teraz stała się bardzo popularna. Apka pozwala użytkownikom smartfonów robić zdjęcia selfie, a następnie nakładać filtry, dzięki którym możemy dowiedzieć się, jak będziemy wyglądać za 50 lat, lub sprawdzić, czy do twarzy będzie nam z zarostem w okularach, inną fryzurą itd...
Od kilku dni apka robi furorę w sieci, a zmienionym przez FaceApp wizerunkiem na profilach społecznościowych chętnie chwalą się internauci, w tym wielu celebrytów.
Tymczasem pojawiły się obawy, należąca do rosyjskiego wydawcy - firmy Wireless Lab - aplikacja, może być niebezpieczna. Kontrowersje wzbudza zastrzeganie przez administratora prawa do naszych zdjęć, a także niektórych danych oraz dzielenia się nimi z partnerami. Oznacza to, że może ona robić z naszymi zdjęciami, co chce.
Nagła popularność FaceApp, a zarazem niepokojące informacje, o możliwości wykorzystania danych zbieranych w aplikacji przez administratora spowodowały reakcję Ministerstwa Cyfryzacji, które zapowiada, że podejmie odpowiednie kroki w związku z wątpliwą polityką prywatności aplikacji.
Producenci aplikacji wydali oświadczenie, w którym zaprzeczają, jakoby dane użytkowników miałyby być udostępniane czy sprzedawane podmiotom zewnętrznym.