Mieszkali w ruinie. Dziś to jedna z najładniejszych kamienic w mieście

Odnowiona elewacja i mur, wyremontowana klatka, wymienione drzwi i okna. Tak wygląda po remoncie kamienica przy ul. Mickiewicza 2. Prace kosztowały 200 tys. zł. Za wszystko zapłacili sami mieszkańcy, zrzeszeni we wspólnocie mieszkaniowej.
 

Jeszcze kilka lat temu ta kamienica była ruiną. Odpadający tynk, kruszące cegły, zdewastowana, klatka schodowa i brud. – Kiedy się tutaj wprowadziliśmy budynek zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz był, delikatnie mówiąc zaniedbany. Przez dekady nie były przeprowadzane tu żadne inwestycje, zresztą nie było z czego. Wspólnota była mocno zadłużona, bo poprzedni zarządca kamienicy tak gospodarzył, że nie było na nic pieniędzy – opowiada Grzegorz Szczudło właściciel jednego z mieszkań przy ulicy Mickiewicza 2 w Gryficach, któremu udało mu się przekonać pozostałych właścicieli budynku, do zaciągnięcia kredytu, dzięki czemu, dziś mogą cieszyć się jedną z najładniejszych kamienic w mieście.

- Ludzie mi zaufali. W 2016 roku odeszliśmy od TBS - poprzedniego zarządcy. Później założyłem firmę zajmującą się zarządzaniem nieruchomościami i o od tej pory zajmuję się prowadzeniem naszej wspólnoty. Tak zaczęliśmy działać. Na początek musieliśmy uzdrowić finanse, później kamienicę – mówi Szczudło.

Przywracanie świetności kamienicy mieszkańcy rozpoczęli od drobnych prac porządkowych, takich jak oczyszczenie zaśmieconego strychu, czy podwórza i niezbędnych remontów. Następnie nadszedł czas na poważniejsze inwestycje. Budynek był w tak opłakanym stanie, że potrzebny był generalny remont. To zaś wiązało się z dużymi kosztami, których wspólnota nie miała.

- Wzięliśmy więc 200 tys. złotych kredytu. Będziemy spłacać go przez 20 lat, ale warto było. Za te pieniądze ocieplone zostały ściany i położona została nowa elewacja, wymieniono stropodach i okna na klatce – wylicza pan Grzegorz, który dodaje, że kolor elewacji nawiązuje do projektu z lat 60. XX wieku i oryginalnego koloru budynku sprzed II wojny światowej.
W kamienicy wymieniono też instalację wody zimnej i kanalizacji. Wstawiono nowe drzwi wejściowe do budynku, zamontowano domofon i odremontowano klatkę schodową. Uporządkowane zostało podwórze, które dziś jest do odpoczynku i naprawiono sypiący się mur. – Wspólnie bardzo dużo udało nam się zrobić przez tych kilka lat. Pozostał nam jeszcze dach, ale to już później. Na razie cieszymy się, że nie mieszkamy już w obskurnej ruderze, a w naprawdę ładnym budynku – mówi Grzegorz Szczudło.

Dziś odremontowana kamienica jest dumą mieszkańców, którzy często słyszą, że „fajnie” mieszkają. Jest też przykładem na to, że stare kamienice, których w naszym mieście nie brakuje, mogą być ładne i zadbane, a nie szare i byle jakie.


 

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia