Na ulicy Broniszewskiej powstało boisko piłkarskie. Choć to obiekt bardzo pożądany przez mieszkańców osiedla, to jednak jak mówią, jest to rozwiązanie dość niekomfortowe.
- To rozwiązanie dość niekomfortowe dla przyszłych użytkowników boiska – uważa jeden z mieszkańców, który zwraca uwagę na to, że z powodu braku ogrodzenia po jego dłuższych bokach, piłka będzie wykopywana do Regi bądź na znajdującą się po jego prawej stronie drogi. –Taka sytuacja jest również niebezpieczna dla kierowców, którzy w próbie ominięcia owej piłki będą ratować się zjazdem na przeciwległy pas jezdni czy chodnik, co może doprowadzić do tragedii – dodaje nasz rozmówca.
Boisko przy ulicy Broniszewskiej zostało wybudowane w ramach budżetu obywatelskiego na 2015 rok. Przed rozpoczęciem budowy, teren został odpowiednio przygotowany i utwardzony. Na obiekcie zamontowano dwa piłkołapy, które znajdują się po jego krótszych bokach, czyli za bramkami. Posiano też trawę. Tymczasem jak mówi pomysłodawczyni zadania radna Teresa Domagalska, zgodnie w przedstawionym przez nią projektem boisko miało być ogrodzone. Jak usłyszeliśmy od urzędników w gminie, nie stało się tak, ponieważ zabrakło środków finansowych. – Kiedy składałam wniosek, nikt mnie nie poinformował, że na jego realizację może zabraknąć pieniędzy, a przecież był on (wniosek przyp. red.) weryfikowany przez urzędników – informuje Teresa Domagalska, która zapytana, czy według niej z boiska można bezpiecznie korzystać, odpowiedziała – budowa nie jest jeszcze dokończona, obiekt nie został oddany do użytku, więc nie można z niego korzystać. Na ten moment zrobione, jest na tyle na ile starczyło nam środków finansowych. Boisko zostanie ogrodzone, trudno jest mi jeszcze powiedzieć kiedy, ale będę w tej sprawie rozmawiać z panem burmistrzem.
O tym, jak ważne jest, aby tego typu obiekt był odpowiednio zabezpieczony, wie Wiesław Pietrzak, który trenuje młodych piłkarzy. Jak mówi, to bardzo dobrze, że w tej części miasta powstało boisko, ale on sam bałby się na nim pracować z najmłodszymi. – Dzieci grając w piłkę, nie zwracają uwagi na to, co dzieje się dookoła nich. Obawiam się, że gdyby zdarzyło się, że któremuś piłka wypadłaby na drogę, to ten w ferworze walki, pobiegłby za nią, a to mogłoby doprowadzić do tragedii – mówi Wiesław Pietrzak.
Podobnego zdania są również mieszkańcy, którzy przyznają, że choć mają w końcu boisko, to i tak nie będą posyłać na nie swoich dzieci. – Miałam nadzieję, że boisko będzie ogrodzone i że będę mogła spokojnie i bez obaw puszczać tam swojego syna. Tymczasem w tej sytuacji jest to niemożliwe ze względu na jego bezpieczeństwo – mówi pani Anna, mieszkanka osiedla nr 4 w Gryficach, która ma nadzieję, że jednak uda się zrobić ogrodzenie na boisku.
Budowa boiska przy Broniszewskiej w takim stanie, jaki jest obecnie wyniosła nieco ponad 50 tys. złotych. Z kolei w sąsiedniej gminie Brojce niewiele większym nakładem pieniędzy udało się wybudować bezpieczne mini orliki. Takich obiektów powstało siedem, a koszt jednego z nich to około 68 tys. złotych. Każdy obiekt jest w całości ogrodzony i wyposażony w atestowane bramki do gry w piłkę nożną. Dzięki zamontowanym na nim tulejom, do których mocuje się słupki, na boisku można także grać w siatkówkę.