Czytelnik alarmuje: Niebezpieczna sygnalizacja na drodze „109”…

– Najgorzej jest w weekend i w nocy. Wtedy najczęściej dochodzi do wyłączenia jednych ze świateł – alarmuje czytelnik. Chodzi o jedną z tymczasowych sygnalizacji na remontowanej wojewódzkiej „109”. 

Do utrudnień związanych z przebudową wojewódzkiej „109” kierowcy zdążyli się już przyzwyczaić. Korki i często kilkudziesięciominutowa przeprawa z Płotów do Gryfic, choć często drażni, to nikogo nie dziwi. Wiadomo przecież, że bez przeszkód, nie ma żadnego remontu.

Kierowcy zwracają jednak uwagę na inny – bardzo poważny problem. Chodzi o jedną z sygnalizacji świetlnej, która ustawiona jest na remontowanej drodze. Ta jak alarmują nasi czytelnicy, zwyczajnie zawodzi. – Najgorzej jest w weekend i w nocy. Wtedy najczęściej dochodzi do wyłączenia jednych ze świateł. Podejrzewam, że to z powodu słabego akumulatora, który dość szybko się rozładowuje. W tym czasie nie ma na miejscu żadnego pracownika, który byłby w stanie to wyłapać i wymienić czy naładować akumulator i robi się bardzo niebezpiecznie. Firma, która za to odpowiada, tak naprawdę słabo zajmuje się tym, czy te światła działają poprawnie – mówi pan Jacek, który z taką sytuacją spotkał się już kilkukrotnie.

Problem dotyczy sygnalizacji na odcinku Baszewice – Brodniki. To właśnie tu dochodzi do sytuacji, kiedy światła z jednej strony nie działają, a drugie wciąż są aktywne.

- W nocy nie ma dużego ruchu, więc jeśli światła się wyłączą, to teoretycznie nie ma takiego problemu. Jednak w nocy jest ciemno, a odcinki nie są krótkie i nie widać czy coś z naprzeciwka jedzie – przekazuje nasz rozmówca.

Przez niedziałający sygnalizator, na wąski odcinek drogi wjeżdżają zarówno kierowcy jadący od strony Gryfic, jak i Płotów. Tylko szczęście i ostrożność kierowców nie doprowadziły w tym miejscu do tragedii.

Czytaj także: Koszmar kierowców na drodze 109…

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia