Z SYBERII DO GRYFIC, CZYLI TRUDNE POWROTY Z ZESŁANIA

17 września 1939 roku Armia Czerwona bez wypowiedzenia wojny zaatakowała Polskę. Ta napaść przyniosła ze sobą represje i masowe wywózki polskich obywateli na Syberię. Dopiero po wielu latach, mogli oni wrócić do kraju. Część z nich pokonując męczącą, wielotygodniową podróż, w bydlęcych wagonach, dotarła do ówczesnego Zagórza, czyli dzisiejszych Gryfic.
- Na początku było bardzo ciężko, Sybiracy byli traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Ale lata mijały, powoli stosunek do nas się zmieniał i dziś Sybiracy nie mają powodów do narzekań. Naprawdę czujemy się tutaj dobrze, w końcu jesteśmy u siebie – mówi Jadwiga Milczarczyk Przewodnicząca Związku Sybiraków w Gryficach.
Dziś w 77. rocznicę agresji Związku Radzieckiego na Polskę i 70. rocznicę przyjazdu Sybiraków do Gryfic odbyła się inscenizacja historyczna w wykonaniu GRH Nałęcz z Trzebiatowa oraz młodzieży z ZSP im. Cz. Miłosza w Gryficach.
- W przygotowanej przez naszą grupę inscenizacji pokazaliśmy przyjazd naszych pierwszych mieszkańców Gryfic, wtedy jeszcze Zagórza. Pokazaliśmy, jak to mogło wyglądać. W naszej inscenizacji powitania były bardzo radosne, zesłańcy byli witani m.in. przez naczelnika, dostawali ciepły posiłek i mieli zapewnioną opiekę, ale trzeba pamiętać, że nie zawsze tak było – powiedział Jerzy Nowak prowadzący GRH „Nałęcz”.
Podczas rekonstrukcji zadbano o realistyczne przedstawienie wszelkich wydarzeń i sytuacji. Mieszkańcy uczestniczący w obchodach przez krótką chwilę mieli wrażenie, że wszystkie wydarzenia dzieją się naprawdę. Wszystkich chętnych częstowano przygotowaną właśnie na tę okazję grochówką.
Dalsze części obchodów obyły się pod pomnikiem "Pamięci Sybiraków" na starym cmentarzu w Gryficach, gdzie złożono wiązanki kwiatów.