Całe zajście miało miejsce wczoraj wieczorem na placu zabaw w gryfickim Parku Japońskim. Jak co dzień, bawiły się tam dzieci, wiele pod opieką rodziców. W pewnym momencie pewna para zaczęła się kłócić. Młody mężczyzna miał nawet uderzyć w głowę swoją partnerkę. Kłotnię widzieli i słyszeli wszyscy znajdujący się na terenie placu zabaw ludzie. Tylko pan Maciej, mąż naszej czytelniczki zwrócił uwagę damskiemu bokserowi. - Odpowiedział mi wulgarnie i od słowa do słowa zaczęliśmy się szarpać - opowiada w rozmowie z reporterem SuperPortalu24 mąż naszej czytelniczki. - Na wszystko patrzyły dzieci, które przerażone zaczęły płakać. To właściwie było wycie, a nie płacz. Pozostali rodzice zaczęli zabierać swoje dzieci w bezpieczną odległość, a ja obezwładniłem tego człowieka - relacjonuje pan Maciej. - Przycisnąłem go do ziemi i siedziałem na nim chyba z pół godziny, aż przyjechała policja.
- Potwierdzam, że wczoraj około godziny 21:00 policjanci dostali zgłoszenie, o mężczyźnie awanturującym się z kobietą. Policjanci udali się na miejsce wyjaśnili sytuacje. Wszyscy uczestnicy zdarzenia zostali poinformowani o możliwościach prawnych. Nikomu nic się nie stało, nikt nie został zatrzymany - przekazuje naszej redakcji rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryficach Zbigniew Frąckiewicz.
- Moje dziecko przeżyło prawdziwą traumę, kiedy zobaczyło bijatykę z udziałem swojego taty - mówi w rozmowie telefonicznej nasza czytelniczka, która poinformowała nas o nieprzyjemnym zdarzeniu. - Mąż jest cały poturbowany, a przykre jest, że pozostali ludzie, którzy przebywali na placu zabaw nie pomogli obezwładnik awanturnika. Jedynie się przyglądali - kończy nasza czytelniczka.