Do masowego zatrucia środkami psychoaktywnymi doszło na początku minionego tygodnia. Pierwsi chorzy z objawami zatrucia trafili do gryfickiego szpitala w poniedziałek w nocy (04.06.). Kolejne w ciągu następnych dwóch dni.
Już kilkanaście godzin, po przybyciu do szpitala pierwszej ofiary dopalaczy, policjanci zatrzymali w Trzebiatowie 18-latka, który miał handlować dopalaczami. Aleksander N. usłyszał zarzut wprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji, za co może grozić nawet 8 lat więzienia.
Ostatnie zatrucia dopalaczami, do których doszło w Trzebiatowie, nie są wyjątkiem. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, tylko od początku roku do połowy maja br. środkami psychoaktywnymi zatruło się blisko 1200 osób.
- Dopalacze to substancje uzależniające. Już jednorazowe zażycie może być początkiem nałogu. Nie ma bezpiecznych dopalaczy, a ich zażywanie grozi utratą zdrowia, a często też śmiercią – ostrzega zachodniopomorska policja i apeluje o niekupowanie i niezażywanie jakichkolwiek substancji nieznanego pochodzenia. To grozi śmiercią. - Niezależnie od działań Policji, ważnym jest przede wszystkim uświadomienie szczególnie młodym ludziom, że dopalacze to groźna trucizna i każde ich zażycie może wiązać się z poważnym, a nawet śmiertelnym ryzykiem. Reagujmy, jeśli w naszym towarzystwie ktoś zamierza zażyć te substancje i stanowczo odmawiajmy, gdy nas do tego namawia. Alarmujmy o tym pod nr 112.