Apele nic nie dają. Ludzie nadal wypalają trawę!

Nie pomagają apele, tłumaczenia czy powoływanie się na tragiczne statystyki. Każdego roku okres wczesnej wiosny oznacza wypalanie traw, łąk i nieużytków. I choć wypalanie jest zabronione, to wciąż popularne.

Trudno powiedzieć czy robią to z nieświadomości, czy ze zwykłej głupoty. Jedno jest pewne, co roku w okresie przed wiosennym wzrasta liczba pożarów traw, łąk i nieużytków. W całym 2017 roku na terenie powiatu gryfickiego do pożarów traw i nieużytków strażacy interweniowali aż 69. Od początku tego roku, do 23 marca, takich interwencji było już 13.

Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne i zupełnie bezsensowne, ale i karane. Określa to m.in. ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2009 r. Nr 151, poz. 1220 z pózn. zm.). Ci, którzy mimo wszystko chcą ryzykować, muszą również liczyć się z konsekwencjami, bo zgodnie z Art. 131: „Kto...wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary… – podlega karze aresztu albo grzywny”.

Warto pamiętać, że sprawcy podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł. Jeśli pożar zagrozi życiu, zdrowiu lub mieniu ludzkiemu, można trafić do więzienia nawet na 10 lat.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOK-U BĄDŹ ZAWSZE NA BIEŻĄCO!

Drobne ogłoszenia