Nie ma chyba nikogo, kogo nie spotkał dziś, (31.10.) duszków i czarownic. To przebrane i pomalowane dzieci, które chodzą z pojemnikami na cukierki po okolicy i odwiedzają mieszkańców. Pukając do drzwi, wołają „cukierek albo psikus”, a gdy ktoś nie chce dać cukierka, w zamian otrzymuje od dzieci psikusa.
W Gryficach Halloween też ma już swoje tradycje. Każdego roku przybywa młodych ludzi, którzy ten dzień wykorzystują do zabawy.
- Halloween to bardzo fajna zabawa, możemy się poprzebierać i pomalować, a później, chodzić po domach i zbierać cukierki – mówiły w rozmowie z dziennikarką SuperPortalu24 halloweenowe duszki – nie chodzimy po obcych ludziach, tylko tam, gdzie nas znają, wtedy nikt nas nie pogoni – dodają.
Dorośli mieszkańcy, z reguły bardzo sceptycznie podchodzą do tego zwyczaju. Wielu on się nie podoba i choć mówią o tym głośno, to jednak słodycze dają, bo jak dodają, boją się, że psikus, jaki otrzymają od przebranych duszków, może okazać się bardzo nieprzyjemny. Ale są i tacy, którzy w tym świętowaniu nie widzą niczego złego.
- Zawsze daję cukierki dzieciakom, każdego roku jestem na ten dzień przygotowana, bo wiem, że dzieciaki mnie odwiedzą, żałuję nawet, że jak ja byłam młoda, to w Polsce nie było Halloween – powiedziała naszej redakcji pani Magda z Gryfic.
Halloween to święto pogańskie i nie jest akceptowane przez Kościół katolicki, który podnosi je do rangi uprawiania okultyzmu i magii. Kościół ma swoją odpowiedź na Halloween – Holy Wins, czyli Święty Zwycięża, który polega na przebraniu się za swojego patrona bądź ulubionego świętego.