Według pani Anny, jej dziesięcioletnia córka dwukrotnie przed czasem, została wyproszona z lodowiska przez pracującą tam kobietę. Obie sytuacje miały miejsce w czasie weekendu. – Tak było w niedzielę i tydzień później w sobotę. Raz córka została wyproszona po 45 minutach innym razem zaledwie po 30 minutach. Według tej pani chodziło o bezpieczeństwo osób korzystających z lodowiska, tylko że w tym czasie lodowisko nie było pełne jeżdżących. Nie było też osób, które stały w kolejce, dlatego według mnie nie było problemu, żeby córka mogła dalej sobie jeździć – opowiada reporterce SuperPortalu24 pani Anna, która mieszka poza Gryficami, więc przywiezienie córki na lodowisko wiąże się z pewnymi utrudnieniami.
Z tym, co opowiedziała nasza czytelniczka, nie zgadza się pani Danuta. Kobieta, która dba o bezpieczeństwo i porządek na lodowisku, mówi, że jej zadaniem jest przestrzeganie regulaminu i tak też było w tym przypadku. - W tym czasie, kiedy córka tej pani, korzystała z lodowiska, jeżdżących było bardzo dużo. Inni czekali w kolejce. To prawda, że dziewczynkę prosiłam, żeby zeszła z lodowiska. Tylko że w obu przypadkach było to po 45 minutach, a nie po 30. Powiedziałam też dziewczynce, tak samo zresztą, jak innym, że kiedy zwolni się miejsce, to będzie mogła znowu jeździć. Tu chodziło o bezpieczeństwo, bo gdyby komuś coś się stało, to ja bym za to odpowiadała – opisuje obie zaistniałe sytuacje pani Danuta.
Zgodnie z obowiązującym regulaminem lodowiska, jednocześnie na obiekcie może przebywać do 30 osób. Jednorazowo można z niego korzystać 45 minut. Później należy zejść, aby umożliwić jazdę na lodzie innym osobom. A co w przypadku, kiedy na lodowisku jest mniej osób, niż przewiduje regulamin? O to spytaliśmy koordynatora lodowiska Wiesława Pietrzaka. – Regulamin jest od tego, aby go przestrzegać, bez względu na to ile osób jest na lodowisku. Jednak w takiej sytuacji, ja sam pozwalam na wydłużenie zabawy na lodzie, bo lodowisko jest dla mieszkańców i nie można nikomu zabronić z niego korzystać. Oczywiście, osoby, które wypożyczają łyżwy, po tym czasie muszą dokonać kolejnej wpłaty – mówi W. Pietrzak.
O tym samym zapewnia nas pani Danuta. - I ja tak robię. Tylko że na lodowisku praktycznie zawsze jest wypełnione maksymalnie, szczególnie w weekendy i wtedy ci, którzy już przejeździli 45 minut, muszą zejść – mówi kobieta.